Damian Kaźmierczak, PZPB: Rynek budowlany wyraźnie się kurczy

Nie zmierzamy ku załamaniu, ale lata 2023–2024 będą trudne. Zamówień jest znacznie mniej, a koszty są wysokie – mówi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista i członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Publikacja: 25.04.2023 18:34

Gościem Adama Roguskiego był Damian Kaźmierczak, członek zarządu i główny ekonomista Polskiego Związ

Gościem Adama Roguskiego był Damian Kaźmierczak, członek zarządu i główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Zarządy budowlanego Torpolu i deweloperskiego Marvipolu nie chcą rekomendować dywidend, mówiąc o trudnej sytuacji w budownictwie, konieczności posiadania gotówki. Tymczasem WIG-budownictwo jest najwyżej od 11 lat, wyniki i portfele firm budowalnych są dobre, z danych GUS nie wyłania się katastrofa. To jak rysuje się ta przyszłość?

Rynek budowlany jest mocno zróżnicowany i bardzo ciężko jest formułować oceny co do ogólnego stanu. Należałoby analizować firmy pod względem wielkości, segmentu w jakim prowadzona jest działalność, czy dywersyfikacji portfela zamówień. Sytuacja jest zatem złożona. Owszem, wartość indeksu WIG-budownictwo mogłaby wskazywać, że sytuacja na rynku budowlanym jest wręcz doskonała, ale pamiętajmy, że indeks jest mocno zróżnicowany – są tam i najwięksi generalni wykonawcy, i średnie firmy budowlane, i producenci materiałów. Kiedy rozmawiam z członkami PZPB, muszę przyznać, że największe firmy budowlane identyfikują pewne zagrożenia, pewne ryzyka w perspektywie lat 2023–2024. Gdyby ktoś zapytał, czy rynek budowlany zmierza ku załamaniu, jak w latach 2011–2013, czy blisko załamania, jak w latach 2018– 2019, to odpowiedź brzmi absolutnie nie, niemniej lata 2023-2024 będą niewątpliwie trudne, szczególnie w grupie małych i średnich przedsiębiorstw, szczególnie podwykonawców czy firm działających w wąskich segmentach np. tylko w mieszkaniówce czy tylko energetyce, gdzie dramatycznie brakuje nowych inwestycji. Tę trudną sytuację tej grupy widać chociażby po danych na temat niewypłacalności firm budowlanych. Dość powiedzieć że w 2022 r. liczba firm niewypłacalnych, które upadły lub zdecydowały się na postępowanie restrukturyzacyjne, była największa od przystąpienia Polski do UE. W I kwartale br. nastąpił wzrost niewypłacalności firm budowlanych mniej więcej o 90 proc. kwartał do kwartału i 150 proc. rok do roku – więc to są poważne liczby sugerujące, że sytuacja w budownictwie jest poważna.

A co z dużymi firmami?

Przeanalizujmy przychody i koszty, by spróbować odpowiedzieć dlaczego niektóre firmy mogą nie być skłonne do rekomendowania dywidend. Po trudnych latach 2021-2022, sytuacja kosztowa zaczyna się stabilizować, czyli koszty nie rosną tak szybko, jak wcześniej, choć wzrosty mamy cały czas i w I kwartale br. np. cement czy beton podrożały 10-20 proc. kwartał do kwartału. To, co jest bolączką małych firm, dla dużych jest błogosławieństwem – spadły ceny usług podwykonawczych.

Jeśli chodzi o przychody dużych firm, to portfele zamówień może wyglądają nieźle, ale były budowane w latach 2021-2022, czasami nawet wcześniej. Tymczasem jest wyraźny problem z przychodami w przyszłych okresach: nowych zleceń jest jak na lekarstwo – polskie budownictwo wyraźnie hamuje, szczególnie mieszkaniówka. Jest też wyraźne spowolnienie, jeśli chodzi o publicznych zamawiających, co jest oczywiście związane z brakiem funduszy unijnych. Bez tych pieniędzy nowe projekty nie ruszą, zwłaszcza na rynku infrastruktury kolejowej i energetycznej. W większym stopniu uniezależnione od unijnych pieniędzy są inwestycje drogowe i tu sytuacja prezentuje się relatywnie najlepiej.

Jaka jest konsekwencja skurczenia się rynku zamówień?

Takie otoczenie powoduje, że firmy agresywniej starają się o zlecenia, a dobrze wiemy, że na rynku budowlanym króluje kryterium najniższej ceny. Można więc przypuszczać, że to znajdzie odbicie w wynikach firm budowlanych w przyszłych okresach. Rentowność kontraktów pozyskanych w latach 2023–2024 może być istotnie niższa niż w poprzednich latach. Firmy, które nie zgromadzą zapasu zleceń, będą się borykać z wysokimi kosztami stałymi.

Kilka dni temu wyniki prezentowała Grupa Kęty, przetwórca aluminium z dużą ekspozycją na budownictwo. Menedżerowie przyznali, że sytuacja w budownictwie jest trudna i trzeba przede wszystkim pilnować należności. Same Kęty w czasie spowolnienia w Polsce korzystają z dywersyfikacji geograficznej. Czy nasi generalni wykonawcy mają szansę na taki ruch?

Firmy mogą szukać szczęścia za granicą, ale to nie jest takie proste, jest to działanie zdecydowanie długoterminowe. W krótkim terminie pozostaje umiejętne zarządzanie przychodami i kosztami na kontaktach krajowych.

Największe grupy budowlane bardzo mocno myślą o dywersyfikacji działań i zamierzają traktować generalne wykonawstwo jako jeden z elementów działalności. To jednak przywilej grup, które po prostu stać na rozwijanie aktywności w innych, czasem nieznanych dziedzinach. Firmy na pewno dbają o dywersyfikację segmentową: wchodzą w elektromobilność, budownictwo prefabrykowane, stają się deweloperami OZE, szukają zleceń w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Dywersyfikacja geograficzna jest trudniejsza, zagraniczne rynki są często trudno dostępne, wymagające referencji – to w Polsce rynek przetargów infrastrukturalnych jest bardzo otwarty. Ciekawe perspektywy otworzy odbudowa Ukrainy, mamy firmy z doświadczeniem w poruszaniu się tam – trudno dziś jednak powiedzieć, kiedy wojna się zakończy.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku