Najwięcej straciły spółki przemysłowe 0.8%, podczas gdy technologiczny Nasdaq osunął się o 0.3%. We wtorkowy poranek notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy kosmetycznie osuwają się na południe. Futures na S&P500 cały czas znajduje się blisko 6450 pkt. Wzrost awersji do ryzyko spowodowany był także nowymi groźbami Trumpa dotyczącymi nowych ceł i restrykcji eksportowych na sektor technologiczny.
Rynek teraz czeka na publikowane jutro po zamknięciu sesji na Wall Street wyniki Nvidii, które mogą ukształtować sentyment wśród inwestorów nie tylko w drugiej połowie tygodnia. Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić na indeks zaufania konsumentów Conference Board. Rynek spodziewa się spadku do 96.3 pkt. z 97.2 pkt. Dane wskazujące na pogorszenie sentymentu mogą wspierać oczekiwania na cięcie stóp. Dziś dodatkowo opublikowane zostaną lipcowe dane o zamówieniach oraz dane z rynku nieruchomości.
Na Starym Kontynencie dziś obserwujemy dominację koloru czerwonego, a spadkom przewodzi francuski parkiet, który traci 1.7%. To przez ponowne turbulencje w rządzie. Francuski premier François Bayrou ogłosił głosowanie nad wotum zaufania, które może doprowadzić do upadku jego rządu już w przyszłym miesiącu.
Dobrą sesję zaliczył wczoraj także dolar, a kurs EURUSD spadł do 1.16. Pojawia się jednak coraz więcej obaw o niezależność Fed. Trump odwołał Lisę Cook z zarządu, a powodem tego miały być nieprawidłowości przy zaciąganiu kredytu hipotecznego. Fed nie odniósł się do tej decyzji, a członkini Zarządu dalej pełni swoją funkcję. Trump może mieć do obsadzenia cztery kluczowe stanowiska wewnątrz Fed. Cała sytuacja nie sprzyja jednak postrzeganiu banku centralnego, którego największym aktywem jest wiarygodność.