Kierunek na północ czy na południe? Pytanie to, w ostatnim czasie wyjątkowo mocno wybrzmiało na warszawskiej giełdzie. W piątek doszło bowiem do mini krachu, któremu ton nadawały banki, na które nałożony ma być wyższy podatek. W poniedziałek widzieliśmy jednak odbicie w górę, które mogło uspokoić nieco zszargane nerwy. We wtorek znów jednak dominuje u nas kolor czerwony.
Od początku dnia na GPW oglądamy przecenę. Po dwóch godzinach handlu nasz główny indeks tracił 0,8 proc. W gronie największych spółek znów słabo zachowywali się przedstawiciele sektora finansowego, ale największą przecenę notowało jednak Allegro, które traciło ponad 2 proc. Spadki widoczne są dzisiaj także w przypadku średnich i małych spółek. mWIG40 po dwóch godzinach notowań spadł 0,5 proc., a sWIG80 0,1 proc.
CAC40 w ogonie Europy
Kolor czerwony przeważa dzisiaj także na innych europejskich giełdach. DAX o poranku tracił 0,5 proc. Słabością raził za to francuski CAC40, który spadał 1,8 proc. Powodem jest kryzys polityczny. - Kluczowym czynnikiem destabilizującym sytuację jest zapowiedź premiera François Bayrou, który ogłasza, że 8 września zwróci się do parlamentu o wotum zaufania. To ryzykowne posunięcie może zakończyć jego urzędowanie, a już teraz wywołuje niepokój na rynkach finansowych. Francuska scena polityczna ponownie znajduje się w stanie zawieszenia, mimo że Bayrou formalnie sprawuje władzę, nie ma stabilnego poparcia w parlamencie – wskazują eksperci XTB i dodają. - Analitycy ostrzegają, że Francja znajduje się w głębokim kryzysie politycznym, który nakłada się na trudną sytuację ekonomiczną. Budżetowy chaos może dodatkowo obciążyć największe spółki notowane na indeksie CAC 40, które w 2025 roku już wyraźnie odstają wynikami od reszty rynku europejskiego. Spadki na paryskiej giełdzie to kontynuacja trendu obserwowanego od początku roku, gdzie francuski rynek akcji pozostaje w tyle za głównymi europejskimi benchmarkami. Przyczyną tego są nie tylko napięcia polityczne, lecz także obawy o skutki planowanych reform budżetowych, które przewidują m.in. redukcję wydatków o 44 miliardy euro – wyliczają eksperci.
Spadki, chociaż stosunkowo niewielkie, widać było także wczoraj na Wall Street. S&P 500 spadł 0,4 proc., a Nasdaq zniżkował o 0,2 proc. Kolor czerwony widać było także wczoraj w Azji. Nikkei spadł o prawie 1 proc. Hang Seng zaliczył spadek o 1,2 proc., zaś Kospi stracił 0,9 proc.