Papiery funduszu podrożały w okamgnieniu, gdy spółka poinformowała o podpisaniu listu intencyjnego z dostawcą infrastruktury telekomunikacyjnej Huawei. Jeśli negocjacje zakończą się umową, chińska grupa wybuduje i pomoże w sfinansowaniu ogólnopolskiej sieci radiowej transmisji danych, budowanej przez fundusz.
Zaskoczeniem nie był list, bo to, że kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka Midas i jego spółki z grupy: CenterNet oraz Mobyland, budują sieć i będą musiały wybrać dostawcę – wiadomo od dawna. Rynkiem poruszyły szacunki pokazujące, jak dużą część inwestycji można sfinansować dzięki kredytowi kupieckiemu. Midas i Huawei oszacowały, że wartość ich projektu zamknie się w granicach 250–300 mln euro (1–1,2 mld zł) oraz że 85 proc. może pochodzić z tzw. vendor financing, tj. kredytu kupieckiego.
NFI Midas nie podał, za budowę jakiej części sieci odpowiadałby Huawei. Nie sprecyzował na razie, jaką wielkość będzie mieć emisja akcji spółki. Temat ten wróci 15 listopada na wznowionym po przerwie nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Projekt uchwały o emisji z prawem poboru przewiduje, że może ona objąć od 548 mln do 1,77 mld walorów.
List z Huawei to dopełnienie informacji, jaką przekazał niedawno prezes funduszu Wojciech Pytel. Przyznał, że przynależność Polkomtelu do jednej grupy (Polsatu) sprawi, że koszty budowy sieci LTE spadną o 35–40 proc.