Odlewnie liczą się ze spowolnieniem w przyszłym roku

Starachowicka spółka przyznaje, że w 2012 roku trudno będzie utrzymać produkcję i przychody na tegorocznych poziomach

Aktualizacja: 24.02.2017 05:27 Publikacja: 31.10.2011 00:17

Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni Polskich, przyznaje, że klienci stali się bardziej powściągliwi.

Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni Polskich, przyznaje, że klienci stali się bardziej powściągliwi. Fot. a. cynka

Foto: Archiwum

Odlewnie Polskie podtrzymują prognozę, że w tym roku produkcja sięgnie 15 tys. ton, co oznacza wzrost o ponad 35 proc. w stosunku do 2010 r.

Mniej zamówień

– Myślę, że taki poziom produkcji odlewów w tym roku jest do osiągnięcia – deklaruje Leszek Walczyk, wiceprezes starachowickiego przedsiębiorstwa.

– Nie mogę ujawniać naszych wyników finansowych, mogę jedynie powiedzieć, że III kwartał potwierdził pozytywne trendy z pierwszego  półrocza. Także w IV kwartale mamy co robić – dodaje.

W pierwszej połowie tego roku Odlewnie zwiększyły przychody o 46 proc., a zysk netto był ponad trzy razy wyższy niż w pierwszej połowie 2010 r.

Jednak Walczyk przyznaje, że przyszły rok nie zapowiada się równie optymistycznie. – Nie ma wątpliwości, że trudno będzie utrzymać poziom produkcji, przychodów i zysków z 2011 r. Wprawdzie sytuacja jest inna niż na przełomie lat 2008 i 2009,  kiedy poziom?zamówień spadł gwałtownie, ale widać powściągliwość i ostrożność. Otrzymujemy zapowiedzi, że zamówienia będą niższe – relacjonuje Walczyk.

Wiceprezes zastrzega, że spółka dopiero rozpoczęła prace nad przyszłorocznym budżetem, ale w oparciu o bieżące informacje, zamówienia i deklaracje od kontrahentów oraz własną ocenę sytuacji zarząd liczy się ze spadkiem przychodów o 10–15 procent.

Walczyk zaznacza, że chociaż 80 proc. przychodów przedsiębiorstwo rozlicza w euro, to słaby złoty ma właściwie neutralne przełożenie na wyniki. – W walutach dokonujemy również poważnej części zakupów surowców do produkcji. Naszą ekspozycję na wahania kursów szacuję na 25–30 proc. obrotów – wyjaśnia.

Nie będzie „sypania"

26 listopada kończy się zakaz zbywania akcji przez banki-wierzycieli Odlewni. – Nie mogę się wypowiadać za akcjonariuszy,?ale obawy mniejszościowych udziałowców o zwiększoną podaż papierów z uwagi na wygaśnięcie lock-upu wydają mi się niezbyt uzasadnione – komentuje Walczyk. Jego zdaniem realny scenariusz to wspólne poszukiwanie inwestora, na razie nie było na ten temat rozmów. – Przy tych warunkach na GPW i makroekonomicznych nie sądzę, by nastąpiło to szybko – podsumowuje.

W zeszłym roku pięć banków, którym Odlewnie były winne pieniądze w ramach rozliczenia opcji, objęło 39 proc. kapitału. Walory były obejmowane po 3 zł. W piątek kurs spadł o 1,8 proc., do 1,6 zł. Od początku 2011 r. papiery potaniały o ponad 40 proc., a WIG stracił prawie 13 procent.

[email protected]

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją