Rok 2011 r., z punktu widzenia deweloperów był lepszy od poprzedniego, większość firm z branży jednak rozczarował. Jak pokazują dane firmy analitycznej Reas, już w pierwszym półroczu dynamika wzrostu sprzedaży mieszkań wyraźnie wyhamowała, by w drugiej części roku zamienić się w spadek w porównaniu z minionymi kwartałami. Wiele wskazuje na to, że w IV kwartale 2011 r. po raz pierwszy od dwóch lat nie uda się poprawić wyniku sprzed roku.
Sprzedaż będzie spadać?
Deweloperzy nieoficjalnie przyznają, że w przyszłym roku trudno będzie im poprawić tegoroczne rezultaty sprzedaży.
– Pesymistyczny scenariusz na 2012 r., nieuwzględniający jednak ewentualnego bankructwa Włoch czy Grecji, zakłada 5–7 proc. spadku sprzedaży – mówi prezes jednej ze spółek mieszkaniowych z GPW.
Do tej pory giełdowe firmy radziły sobie lepiej niż ich niepubliczni konkurenci, zwiększając udział w kurczącym się rynku i co najmniej utrzymując dotychczasową sprzedaż. Pesymizm w spółkach giełdowych może oznaczać, że cały rynek w 2012 r. spadnie jeszcze mocniej.
Dlaczego sprzedaż mieszkań się zmniejsza? Potencjalnych klientów od podejmowania decyzji inwestycyjnych odstrasza obawa przed drugą falą kryzysu. Przedstawiciele firm deweloperskich zżymają się też na media, według nich epatujące czarnymi scenariuszami, działającymi jak samospełniająca się przepowiednia. Dużym problemem dla branży jest wreszcie mniejsza dostępność kredytów hipotecznych.