Menedżerowie spółki podkreślili, że to nie pierwszy rok, w który ZUE wchodzi z relatywnie niskim portfelem zamówień, skuteczność firmy w pozyskiwaniu nowych zleceń jest zaś coraz wyższa. W 2014 r. były to projekty o wartości 727 mln zł, rok wcześniej 635 mln zł wobec 211 mln zł w 2012 r. Ten rok zapowiada się jednak jako przejściowy.
– We wszystkich segmentach, w których działamy, planowane są gigantyczne inwestycje. Pytanie, jakie będzie tempo rozpisywania przetargów. Istotnej poprawy wyników spodziewamy się w kolejnych latach – powiedział Arkadiusz Wierciński, członek zarządu ZUE. Grupa działa w trzech głównych segmentach – infrastruktury miejskiej, kolejowej oraz energetycznym.
ZUE ma też kontynuować ekspansję zagraniczną. Firma jest obecna na Słowacji, ma kontrakty projektowe w Bułgarii. Na celowniku cały czas jest Afryka – inwestycje kolejowe ruszą tam, kiedy wyjaśni się klimat polityczny.
Strategia ZUE zakłada rozwój w nowym obszarze – dystrybucji i produkcji komponentów dla segmentu budowy infrastruktury szynowej. Pierwszym krokiem jest przejęcie biznesu prowadzonego w Polsce przez koncern ThyssenKrupp. ZUE oczekuje decyzji UOKiK w tej sprawie. Nowa spółka będzie mieć przełożenie na przychody rzędu 150 mln zł rocznie. – To nie jest nasze ostatnie słowo, jeśli chodzi o rozwój w tym segmencie – podkreślił Wiesław Nowak, prezes i główny akcjonariusz ZUE. Nie odpowiedział jednak, czy w grę wchodzą kolejne przejęcia.
Zarząd w kwietniu wyda rekomendację odnośnie do podziału zysku netto. Wcześniej prezes Nowak sygnalizował, że wypłata dywidendy nie jest wykluczona – nawet mimo przejęcia.