Drugie półrocze przyniesie ożywienie na rynku VC. A symptomy już widać

4 mld zł, które w najbliższych latach w innowacyjne przedsiębiorstwa chce zainwestować BGK, to ważny impuls dla rodzimych startupów. Dodatkowo w Europie w siłę rośnie trend wspierania spółek rozwijających technologie „dual-use”. W przyszłość można patrzeć z nadzieją.

Publikacja: 19.07.2025 09:12

Innowacyjne spółki, rozwijające tzw. technologie podwójnego zastosowania, to dziś dla inwestorów na

Innowacyjne spółki, rozwijające tzw. technologie podwójnego zastosowania, to dziś dla inwestorów na Starym Kontynencie najbardziej pożądany cel. Pieniądze szerokim strumieniem płyną też do startupów AI.

Foto: Fot. Shutterstock/Parilov

Firmy produkujące drony i systemy pola walki wyrastają dziś na główny magnes na pieniądze inwestorów na świecie. Eksperci podkreślają, że – tak jak w czasie pandemii królowały medtechy, innowacje w ochronie zdrowia oraz technologie związane z pracą zdalną, a w ostatnim czasie startupy z branży AI – dziś rynek venture capital wyszukuje projektów dual-use (tzw. podwójnego zastosowania). Jak wskazuje „Financial Times”, przykładem tego trendu może być niemiecki Helsing, startup z branży obronnej, który w zeszłym miesiącu pozyskał kolejne 600 mln euro (m.in. od współzałożyciela Spotify Daniela Eka). „Firmy technologiczne produkujące drony czy autonomiczne okręty podwodne zajęły w sercach inwestorów miejsce, które kiedyś należało do aplikacji mobilnych, hulajnóg elektrycznych oraz projektów metawersum” – pisze „FT”.

Na rynku panuje duża ostrożność

Nad Wisłą ta zmiana nie jest jeszcze tak wyraźna, ale o zwrocie może świadczyć utworzenie w PFR funduszu DeepTech. Podążanie za tym trendem na rodzimym rynku z pewnością będzie coraz mocniej widoczne. Jak wynika z danych Funduszu Innowacji NATO i grupy badawczej Dealroom, inwestycje kapitału podwyższonego ryzyka w europejskie technologie obronne i bezpieczeństwa gwałtownie rosną. W ub. r. o 24 proc., osiągając kwotę 5,2 mld dol.

Zainteresowanie inwestorów technologiami dual-use może dać rodzimym innowacjom niezbędny impuls. Na razie jednak strumień pieniędzy płynących do startupów to bardziej wysychający strumyk. I połowa roku w branży VC była wyjątkowo słaba, więc analitycy wiążą spore nadzieje z poprawą koniunktury w II półroczu.

65 %

O tyle rok do roku spadły inwestycje venture capital w naszym kraju w II kwartale br. - wynika ze wstępnych danych szacunkowych Polskiego Funduszu Rozwoju

– Ciągle panuje duża ostrożność i zachowawczość u inwestorów instytucjonalnych, procedury długo trwają, panuje niepewność na rynkach w związku z cłami Trumpa. Mimo to w drugiej połowie roku oczekuję zwiększenia liczby procesów inwestycyjnych, gdyż finalizować się będą te zapoczątkowane wiele miesięcy temu – komentuje Mikołaj Budzanowski, prezes InnoEnergy w Europie Centralnej. I zaznacza, że swoją cegiełkę dołoży też coraz bardziej aktywny w naszym regionie Europy InnoEnergy.

– Obecnie ma w portfelu 160 spółek, w tym w samej Polsce 12 poważnych projektów technologicznych na sprawdzonych modelach i już pracuje nad nowymi inwestycjami, które wesprzeć może w ekspansji zagranicznej i walidacji produktowej w przemyśle europejskim – kontynuuje.

Jak zauważa, w ostatnich dwóch latach europejski rynek venture doświadczył największych wzrostów w takich obszarach jak wspomniane „defence”, „security” i „resilience tech”. Teraz, zdaniem Budzanowskiego, najwięcej projektów będzie dotyczyć obszaru energii i zastosowania AI w różnych branżach.

– Duża podaż pieniądza przyciągnie wiele projektów, które będą korzystać z zamówień spółek odpowiadających za transformację energetyczną. Strategie lokalizacji sprzyjają takiemu podejściu – dodaje prezes InnoEnergy w Europie Centralnej.

Czytaj więcej

Start-upy bez pieniędzy. „Panuje lęk przed ryzykiem”

AI na celowniku

Michał Górecki, senior investment partner w MCI Capital, podkreśla, iż Polska pozostaje kluczowym motorem wzrostu w regionie, stanowiąc 40 proc. całego rankingu firm technologicznych i będąc siedzibą co drugiej z największych spółek mających siedzibę w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodaje przy tym, że – chociaż ostatnie lata przyniosły liczne sukcesy i znaczący wzrost gospodarczy – region ten musi teraz szukać nowych źródeł dynamiki. Powód? Tradycyjne czynniki wzrostu stopniowo tracą na sile.

– W erze rosnącego znaczenia AI, dostęp do silnej puli wysoko wykwalifikowanych talentów technologicznych po konkurencyjnych kosztach może już nie wystarczyć do utrzymania wysokiej trajektorii wzrostu regionu – tłumaczy Górecki.

AI jest dziś na celowniku inwestorów, ale – co ważne – ci zaczynają stopniowo przenosić swoją uwagę na jej konkretne zastosowania. Andrzej Targosz, partner w Bitspiration Booster, wyjaśnia, że coraz większe zainteresowanie będą przyciągać projekty z obszaru medycyny, zrównoważonego rozwoju i właśnie obronności.

– To naturalna reakcja na aktualne wyzwania geopolityczne oraz przesyt inwestycjami w klasyczne B2B SaaS, które przez ostatnie 20 lat dominowały, bo były biznesowo najbardziej opłacalne – argumentuje. – Europa, w tym Polska, stara się nadążyć za tymi trendami. Po raz pierwszy jednak nie jesteśmy całkowicie spóźnieni – reakcja była szybsza niż zwykle. Poszczególne kraje ogłaszają kolejne lokalne fundusze na innowacje i inwestycje – ciągnie nasz rozmówca. I zastanawia się, czy zdołamy utrzymać tempo, a może, jak to często bywało, „ugrzęźniemy w administracyjnych procedurach i regulacjach”.

– I to nawet w tak strategicznych obszarach jak bezpieczeństwo – zauważa.

Czytaj więcej

Polski rynek VC wciąż bez formy. Poprawa nadejdzie w II połowie roku?

Powiew optymizmu

Symptomy poprawy klimatu na rynku VC w naszym kraju już widać. Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosił, że zwiększa wsparcie dla startupów i – zgodnie z nową Strategią na lata 2025–2030 – zwiększy relację inwestycji kapitałowych w swoich kapitałach własnych z 23 do 30 proc. Zainwestuje ok. 4 mld zł w innowacyjne przedsiębiorstwa. Cel? Budowanie „dynamicznej i konkurencyjnej gospodarki opartej na wiedzy”. Przykładem może być inwestycja spółki zależnej Vinci, która wsparła kwotą blisko 10 mln zł ReSpo.Vision (polska firma rozwijająca technologię śledzenia ruchu piłkarzy opartą na sztucznej inteligencji) oraz wyłożyła ponad 36 mln zł na SR Robotics, firmę specjalizującą się w technologiach podwodnych.

O ożywieniu świadczy też transakcja z udziałem Spacelift. Startup, rozwijający platformę do zarządzania infrastrukturą chmurową, pozyskał ok. 185 mln zł w rundzie, której przewodził fundusz Five Elms Capital (przy udziale Endeavor Catalyst i Inovo VC). Spółka, którą założyli Marcin Wyszyński i Paweł Hytry, zdobywa popularność w branżach, jak usługi finansowe, IT czy opieka zdrowotna (platformę wykorzystują m.in. NYSE, Volkswagen czy Moody’s).

– Wraz ze wzrostem złożoności infrastruktury przedsiębiorstwa potrzebują bardziej intuicyjnych i inteligentnych rozwiązań. Nowa runda finansowania pozwoli nam dalej rozwijać platformę, dzięki której firmy mogą łatwo i szybko realizować swoje cele infrastrukturalne, korzystając z automatyzacji opartej na AI – mówi Hytry, prezes Spacelift.

Startup ma siedzibę w Redwood City w Kalifornii oraz biuro w Warszawie.

Warto zauważyć, że w rankingu „Startup Cost Index 2025” nasza stolica została uznana za 6. najtańsze miasto startupowe w Europie (analizowano koszty pracy, czynszu, podatków i opłat za rejestrację działalności).

– Warszawa oferuje rzadką kombinację: talent, tempo rozwoju i przystępność. Staje się oczywistym wyborem dla zespołów we wczesnej fazie – twierdzi Daniel Novak, ekonomista z Vellis Financial.

Startupy ze wsparciem na podbój Niemiec oraz rynków nordyckich

Europejski Instytut Innowacji i Technologii (EIT), wraz z resortem rozwoju i technologii, uruchamia nad Wisłą pierwszy na Starym Kontynecie pilotaż programu EIT Regional Innovation Booster. Program, na który EIT planuje do 2028 r. przeznaczyć co najmniej 30 mln euro (docelowo rozszerzając go na parę kolejnych krajów, ma otworzyć młodym firmom drzwi na zagraniczne rynki, a także przyspieszyć tworzenie przełomowych rozwiązań, które mogą odpowiedzieć na wyzwania globalne. W EIT podkreślają, że to szansa dla polskich spółek technologicznych na ekspansję i podbój, zwłaszcza rynków nordyckich, niemieckiego lub hiszpańskiego.
Do programu mogą zgłaszać się małe i średnie przedsiębiorstwa rozwijające technologie, w tym deep tech, w jednym z siedmiu obszarów tematycznych: klimat, transformacja cyfrowa, energia, opieka zdrowotna, surowce rzadkie i minerały, żywność i rolnictwo, inteligentne miasta i mobilność. Co ważne, inicjatywa skierowana jest wyłącznie do startupów posiadających już technologie o wysokim poziomie gotowości rynkowej, czyli takie, które zostały już przetestowane w realnym środowisku i są gotowe do wdrożenia w skali międzynarodowej. Program zakłada skalowanie rozwiązań na jednym z trzech wybranych rynków. Michał Jaros, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, podkreśla, że pomimo imponującej liczby i różnorodności talentów technicznych, polskie startupy są niedostatecznie reprezentowane na arenie międzynarodowej i niewielu z nich udaje się odnieść sukces na rynku globalnym.
– M.in. z uwagi na ograniczony dostęp do globalnych sieci startupów czy luki w finansowaniu na etapach wzrostu. EIT Regional Innovation Booster zapewnia wsparcie w tych kluczowych obszarach – komentuje.
Cały program podzielono na trzy etapy. Jak podają w resorcie, wnioski do pierwszego etapu można składać do końca sierpnia.

Technologie
Prezes UKE: Deregulacja Orange może przynieść wzrost inwestycji
Technologie
ChatGPT wchodzi w e-handel. Analityk przewiduje: udział Allegro może słabnąć
Technologie
Deregulacja: UKE chce zdjąć ostatnie obowiązki Orange Polska na rynku internetu
Technologie
Emocji w grach w drugim półroczu nie zabraknie
Technologie
Brand24 najdroższy w giełdowej historii
Technologie
Producenci gier pod lupą. Na kogo warto postawić?