Firmy produkujące drony i systemy pola walki wyrastają dziś na główny magnes na pieniądze inwestorów na świecie. Eksperci podkreślają, że – tak jak w czasie pandemii królowały medtechy, innowacje w ochronie zdrowia oraz technologie związane z pracą zdalną, a w ostatnim czasie startupy z branży AI – dziś rynek venture capital wyszukuje projektów dual-use (tzw. podwójnego zastosowania). Jak wskazuje „Financial Times”, przykładem tego trendu może być niemiecki Helsing, startup z branży obronnej, który w zeszłym miesiącu pozyskał kolejne 600 mln euro (m.in. od współzałożyciela Spotify Daniela Eka). „Firmy technologiczne produkujące drony czy autonomiczne okręty podwodne zajęły w sercach inwestorów miejsce, które kiedyś należało do aplikacji mobilnych, hulajnóg elektrycznych oraz projektów metawersum” – pisze „FT”.
Na rynku panuje duża ostrożność
Nad Wisłą ta zmiana nie jest jeszcze tak wyraźna, ale o zwrocie może świadczyć utworzenie w PFR funduszu DeepTech. Podążanie za tym trendem na rodzimym rynku z pewnością będzie coraz mocniej widoczne. Jak wynika z danych Funduszu Innowacji NATO i grupy badawczej Dealroom, inwestycje kapitału podwyższonego ryzyka w europejskie technologie obronne i bezpieczeństwa gwałtownie rosną. W ub. r. o 24 proc., osiągając kwotę 5,2 mld dol.
Zainteresowanie inwestorów technologiami dual-use może dać rodzimym innowacjom niezbędny impuls. Na razie jednak strumień pieniędzy płynących do startupów to bardziej wysychający strumyk. I połowa roku w branży VC była wyjątkowo słaba, więc analitycy wiążą spore nadzieje z poprawą koniunktury w II półroczu.
O tyle rok do roku spadły inwestycje venture capital w naszym kraju w II kwartale br. - wynika ze wstępnych danych szacunkowych Polskiego Funduszu Rozwoju
– Ciągle panuje duża ostrożność i zachowawczość u inwestorów instytucjonalnych, procedury długo trwają, panuje niepewność na rynkach w związku z cłami Trumpa. Mimo to w drugiej połowie roku oczekuję zwiększenia liczby procesów inwestycyjnych, gdyż finalizować się będą te zapoczątkowane wiele miesięcy temu – komentuje Mikołaj Budzanowski, prezes InnoEnergy w Europie Centralnej. I zaznacza, że swoją cegiełkę dołoży też coraz bardziej aktywny w naszym regionie Europy InnoEnergy.