Bez problemu, z 32-proc. redukcją, w cztery dni rozeszła się seria, w której minimalny zapis opiewał na 215 tys. zł – deweloper pozyskał zgodnie z planem 15 mln zł. W przypadku drugiej serii, bez ustalonego progu wejścia, firma zebrała 18,8 mln zł wobec planowanych 25 mln zł.
– W mojej ocenie, w obecnym otoczeniu rynkowym, należy uznać tę ofertę za sukces i pozytywny sygnał dla rynku obligacji – komentuje Mateusz Mucha, menedżer DM Navigator mającego na celowniku deweloperów notowanych na Catalyst. – Firma zebrała niemal 85 proc. maksymalnej kwoty emisji, ale przy innym podziale oferty może udałoby się zebrać nawet całość, bo w przypadku jednej serii obligacje rozeszły się przed końcem zapisów i doszło do redukcji – dodaje.
Dlaczego słabiej wypadła sprzedaż w transzy „popularnej"? – Kierowanie do inwestorów indywidualnych oferty 4,5-letnich papierów, kiedy na Catalyst jest możliwość nabycia obligacji Echo z podobną rentownością, ale zdecydowanie krótszym terminem zapadalności, jest bardzo trudnym zadaniem – uważa Mucha.
Terminem wykupu obligacji w przypadku obu serii jest wrzesień 2023 r., odsetki będą płacone według stawki WIBOR6M plus 3,4 proc. marży – na dziś to 5,19 proc. w skali roku.
– Z ciekawością spoglądam na efekty zapowiedzianej przez Ghelamco publicznej emisji obligacji, która podobnie jak oferta Echa zostanie podzielona na dwie serie plasowane przez różne konsorcja dystrybucyjne. Pozytywne zakończenie również tej emisji będzie kolejną dobrą wiadomością dla rynku obligacji – mówi Mucha.