Notowania Pekao przebiły poziom sprzed repolonizacji

Zarząd liczy, że dwucyfrowy zwrot z kapitałów własnych uda się osiągnąć szybciej, niż założono w przyjętej wiosną strategii. Na razie celem jest wzrost organiczny i wypłata dywidend.

Aktualizacja: 21.10.2021 14:18 Publikacja: 21.10.2021 06:08

Notowania Pekao przebiły poziom sprzed repolonizacji

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Kurs akcji Banku Pekao podczas ostatnich sesji dotarł w okolice 125 zł. To oznacza, że przekroczył poziom 123 zł – po takiej właśnie cenie dokonano „repolonizacji" banku.

Hojne wypłaty

Transakcję przejęcia przez PZU i PFR odpowiednio 20 proc. i 12,8 proc. akcji Pekao od włoskiego UniCreditu ogłoszono w grudniu 2016 r. Przeprowadzono ją w czerwcu 2017 r., gdy za jeden walor wicelidera polskiego sektora bankowego płacono na rynku ok. 105 zł. Jednak już od momentu potwierdzenia transakcji kurs akcji Pekao zachowywał się słabiej niż indeks WIG-banki. Przed repolonizacją Pekao był notowany z premią wobec średniej dla branży, jego wskaźnik cena/wartość księgowa był o 20–30 pkt proc. wyższy. Po transakcji chwilami był notowany nawet z lekkim dyskontem. Pandemia, niskie stopy i odwrót inwestorów od banków spowodowały, że w październiku 2020 r. kurs spadł aż w okolice 40 zł. Ostatnie miesiące okazały się jednak wyjątkowo dobre dla Pekao. Przez rok kurs urósł o 167 proc. w porównaniu ze 151 proc. wzrostu indeksu WIG-banki i 53 proc. WIG.

Trzeba jednak pamiętać, że Pekao wypłaca jedne z najwyższych dywidend w polskim sektorze bankowym. Odkąd bank kontrolują PZU i PFR, wypłacił on wszystkim akcjonariuszom łącznie ponad 6,9 mld zł (wliczając w to tegoroczną dywidendę). Kwota ta byłaby wyższa, gdyby nie pandemia skutkująca niższymi zyskami banków oraz wydanym przez regulatorów zakazem wypłat w 2020 r. Łącznie na akcję przypadło w tym czasie około 26,4 zł, więc stopa zwrotu PZU i PFR uwzględniająca wypłacone dywidendy (licząc od ceny z repolonizacji, czyli 123 zł, do teraz) to 20 proc. Pod względem wskaźnika C/WK bank jest wyceniany podobnie jak branżowy indeks (ok. 1,25).

GG Parkiet

Notowania Pekao i sektora rosną za sprawą lepszego nastawienia inwestorów do tej branży, m.in. z powodu poprawy wyników. Prognozy analityków jeszcze sprzed podwyżki stóp procentowych wskazywały, że w 2022 r. Pekao może liczyć na osiągnięcie ROE (zwrot z kapitałów własnych) rzędu 9 proc. lub nawet nieco powyżej w porównaniu z około 10 proc. przed pandemią. Przyjęta wiosną przez zarząd Pekao strategia, przygotowana przy założeniu stabilnych stóp procentowych, zakłada, że bank osiągnie co najmniej 10-proc. ROE w 2024 r. Czy dzięki już dokonanej i prawdopodobnym kolejnym podwyżkom stóp bankowi uda się uzyskać dwucyfrowe ROE już w 2022 r.?

– Mamy trzy istotne niewiadome wpływające na ROE w przyszłym roku. Po pierwsze, to skala podwyżek stóp procentowych, po drugie, jakość portfela kredytowego, która w tym roku jest fantastyczna, ale zawsze trzeba brać pod uwagę cykliczność gospodarki, i po trzecie, koszty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które mogą wzrosnąć o kilkadziesiąt procent – mówi Leszek Skiba, prezes Pekao. W bieżącym roku koszty BFG spadły o jedną trzecią, aby dać bankom ulgę na czas pandemii, ale w przyszłym będą już dużo wyższe.

– W kontekście wyniku za 2022 r. ważne będzie nie tylko o ile, ale też kiedy zostaną podniesione stopy procentowe. Obecna średnia prognoz na 2022 r. zakłada dla Pekao 2,4 mld zł zysku netto, co daje około 9-proc. ROE. Zakładamy, że dwucyfrowe ROE zapisane w strategii uda nam się osiągnąć szybciej, niż pierwotnie zakładaliśmy, m.in. dzięki wspomnianym podwyżkom stóp – mówi Skiba.

Transformacja potrwa

Od przejęcia przez PZU i PFR aktywa Pekao urosły o ponad 40 proc., do 243 mld zł. Zarząd podkreśla, że przez te nieco ponad cztery lata spółka umocniła się na pozycji największego banku korporacyjnego i inwestycyjnego w Polsce. Ostatnie lata minęły także pod znakiem restrukturyzacji zatrudnienia i inwestycji w cyfryzację. Mocniej postawiono również na kredyty dla małych i średnich firm. Bank po zmianach właścicielskich postawił też zdecydowanie mocniej na młodych. Cel to pozyskanie do 2024 r. ponad 600 tys. klientów poniżej 26. roku życia.

– Transformacja banku jest procesem ciągłym i ma na celu utrzymanie wysokiej jakości oferty dla kluczowych segmentów rynku. W czasie ożywienia gospodarczego główne wyzwanie to połączenie oszczędności kosztowych i restrukturyzacji z uczestnictwem we wzroście rynku. Zwłaszcza w kluczowych segmentach, w których mamy aspiracje wzrostu udziału w rynku. To głównie kredyty konsumpcyjne, małe i średnie firmy, mikroprzedsiębiorstwa. Koncentracja polskiego, wciąż rozdrobionego, rynku bankowego będzie przez nas pilnie obserwowana, ale priorytetem banku jest wzrost organiczny – deklaruje prezes.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny