Końcówka roku to świetna okazja, by powrócić do tematu naszego „edukacyjnego” portfela inwestycyjnego. Przypomnijmy, że przyświecająca mu idea jest bardzo prosta – pokazać bez zbędnych komplikacji, że zdyscyplinowane, cierpliwe inwestowanie w kilka prostych, przykładowych aktywów o niskiej wzajemnej korelacji przynosi owoce na dłuższą metę.
Rok z nowymi rekordami
Trzeba przyznać, że rok temu portfel wystawił nieco na próbę cierpliwość inwestorów, ale i tak w porównaniu ze spadkami na rynkach akcji i obligacji jego wynik w 2022 r. można było określić raczej jako zadyszkę niż poważniejszy ubytek (jego wartość zmalała wtedy zaledwie o 1,9 proc.). A jak wyglądał kończący się 2023 r.? Mówiąc krótko, bardzo dobrze. W chwili pisania tego artykułu wartość portfela edukacyjnego jest 16,3 proc. na plusie od początku roku – to wynik najlepszy od trzech lat. Niewielki ubytek z 2022 r. został więc z dużą nawiązką odrobiony, a portfel bije w efekcie nowe rekordy.
A jak wyglądają na chwilę obecną bardziej długoterminowe osiągnięcia portfela? Pięcioletnia stopa zwrotu to bardzo satysfakcjonujące 11,4 proc. w skali roku. Bardzo podobnie wygląda rezultat liczony od punktu startu, czyli od początku 2000 r. Niższy, ale ciągle przyzwoity, jest natomiast wynik za ostatnich dziesięć lat (+6,9 proc. w skali roku). Bez względu na te różnice, wynikające z różnych punktów wyjścia w obliczeniach, można śmiało powiedzieć, że prosta koncepcja inwestycyjna obrazowana przez portfel edukacyjny cały czas sprawdza się na dłuższą metę.
Czytaj więcej
Gdyby cykl na polskim rynku rozgrywał się zgodnie z historyczną średnią, to szczytu WIG przed następną bessą należałoby oczekiwać dopiero na początku 2025 roku. Ale jeżeli wydarzenia ciągle będą przebiegać w przyspieszonym tempie, z jakim mamy do czynienia od pandemii, to termin szczytu może się znacznie przybliżyć, nawet na kwiecień 2024 r.