WIG20 oddał 0,51 procent przy obrocie zbliżonym do 1,24 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG stracił 0,38 procent z licznikiem pokazującym przeszło 1,46 miliarda złotych. Przeceny nie ominęły spółek o mniejszej kapitalizacji, ale mWIG40 spadł o ledwie 0,01 procent, gdy sWIG80 przesunął się na południe o 0,27 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż o poranku rynek szukał zwyżki w odpowiedzi na wczorajsze odbicie na Wall Street budowane na nadziejach na obniżki ceny kredytu przez Fed, ale korelacja z otoczeniem przesądziła też o kontrze podaży i przejściu rynku do dryfu, który zdominował niemal całość rozdania. W istocie, o wyniku dnia przesądziły dwie kontry podaży – poranna i kończąca sesje – które zostały podyktowane przez otoczenie. Rano popytowi szkodziło cofnięcie DAX-a po porannym otwarciu luką, gdy w końcówce dnia podaż wsparła Wall Street, która nie zdołała utrzymać dobrej atmosfery z sesji poniedziałkowej. Mimo w sumie konsolidacyjnego przebiegu rozdania i czytelnej zależność WIG20 od otoczenia, trudno pominąć kontekst techniczny, którym jest nieudana próba powrotu wykresu indeksu nad połamane wsparcia w rejonie 2910-2900 pkt. W klasycznym odczytaniu rynek wykonał ruch zwany powrotem do przełamanego wsparcia, który czyta się jako potwierdzenie wcześniejszego przesilenia technicznego. W istocie, wykreślona dziś świeca dzienna sygnalizuje, iż WIG20 odbił się od najnowszych oporów w rejonie 2910-2900 pkt., co wzmacnia już wcześniej obecne ostrzeżenie, iż popyt i podaż będą musiały policzyć się na wsparciach w rejonie 2800 pkt., do czego zachęcało min. zeszłotygodniowe wybicie WIG20 z konsolidacji w strefie 2990-2900 pkt. Należy jednak zakładać, iż kolejne kroki rynku zostaną podyktowane przez korelację z otoczeniem oraz głębokość korekt na wykresach indeksów bazowych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.