Fundamenty spółek pozwalają na ustanowienie nowych rekordów

Po publikacji raportów za III kwartał na rynek trafiła fala nowych rekomendacji. Zdecydowana większość ma charakter pozytywny. Które firmy są faworytami analityków, a których lepiej unikać?

Publikacja: 21.12.2017 13:00

Fundamenty spółek pozwalają na ustanowienie nowych rekordów

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Od początku roku WIG zyskał 22 proc. Czynniki rynkowe i makroekonomiczne zdają się przemawiać za dalszymi zwyżkami, podobnie jak fundamenty notowanych firm. Gdyby ceny akcji ukształtowały się na poziomach wskazywanych przez brokerów, WIG mógłby wzrosnąć do ponad 71 tys. pkt (więcej poniżej).

Wzięliśmy pod lupę niemal 140 rekomendacji, które trafiły na rynek od początku tego miesiąca. Prawie 84 proc. miało charakter pozytywny, niespełna 15 proc. negatywny, a pozostały 1 proc. neutralny. Jeśli porównamy te statystyki z danymi sprzed kilku miesięcy, to zobaczymy, że optymizm brokerów przybrał na sile. W październiku co piąty raport miał charakter negatywny, a kwartał wcześniej takich zaleceń było jeszcze o 5 pkt proc. więcej.

Jednak pogłębiona analiza wskazuje, że na hurraoptymizm za wcześnie. Odsetek stricte pozytywnych raportów (czyli tych bez „trzymaj") od kilku miesięcy utrzymuje się bowiem na zbliżonym poziomie, nieco przekraczającym 50 proc. Tak więc optymistyczne statystyki dotyczące rekomendacji pozytywnych są w dużej mierze zasługą przybywających zaleceń o treści „trzymaj". Nie powinno to dziwić, ponieważ wzrostowa fala, która przelewa się przez GPW od jesieni 2016 r., wywindowała wyceny wielu spółek do historycznie wysokich poziomów.

Faworyci analityków

Niemniej nadal jest spora grupa spółek (ponad 70), które zdaniem analityków mają minimum kilkunastoprocentowy potencjał do zwyżek. W większości to firmy małe i średnie, takie jak GetBack, Asbis, Mercator, ZE PAK czy Sanok. Nie brak też spółek, które zebrały po kilka pozytywnych raportów.

W tej grupie są m.in. Bogdanka, PGNiG, PKO BP oraz Play.

GG Parkiet

Cena akcji tej pierwszej spółki obecnie oscyluje w okolicach 68–69 zł. Tymczasem średnia cena docelowa z najnowszych raportów przekracza 80 zł, co implikuje ponad 15-proc. potencjał do wzrostu. Za poprawą wyników węglowej grupy w 2018 r. może przemawiać oczekiwany wzrost produkcji węgla. DM BDM w kolejnych dwóch latach (przy założeniu dalszego nieznacznego już wzrostu produkcji oraz dzięki podwyżkom cenników) oczekuje wzrostu EBITDA do odpowiednio 732 mln zł i 748 mln zł. Spodziewa się też, że w perspektywie kilku lat powinno dojść do trwałego wzrostu udziału Bogdanki w krajowym rynku dostaw miałów węglowych na potrzeby energetyczne.

Z kolei w PGNiG IV kwartał 2017 r. może być okazją do przełamania nie najlepszej passy wynikowej. Analitycy zakładają, że EBITDA w całym 2017 r. wyniesie 7,27 mld zł, a w kolejnym roku wzrośnie do 7,7 mld zł. Teraz za akcję PGNiG trzeba zapłacić około 6,1 zł, tymczasem wyceny analityków wskazują średnio na niemal 14-proc. przestrzeń do wzrostu. Mniejsza, bo niespełna 10-proc., jest ona w przypadku PKO BP. To jeden z faworytów DM BZ WBK w sektorze bankowym. Oprócz tej spółki analitycy wskazują też na Pekao, Alior Bank oraz Bank Millennium. Z uwagi na lepsze perspektywy podwyższyli cenę docelową m.in. dla PKO BP i Millennium.

Natomiast w przypadku Playa średnia cena z najnowszych raportów implikuje ponad 19-proc. potencjał do wzrostu do ponad 40 zł. W tegorocznym IPO za akcję płacono po 36 zł. W ostatnich tygodniach kurs znajduje się pod presją, ale opinia analityków na temat perspektyw dla telekomu pozostaje pozytywna. DM BZ WBK obniżył wprawdzie cenę do 41,1 zł z 45,5 zł, ale podtrzymał rekomendację „kupuj". Zwraca uwagę na kilka pozytywnych informacji, m.in. na szybki awans Playa do indeksu MSCI EM oraz na oczekiwaną solidną dywidendę. Pozytywną rekomendację dla Playa podtrzymuje tez Haitong Bank, a poprzeczkę ustawił na 40,5 zł (wobec wcześniejszej wynoszącej 41,8 zł).

Uwaga na wezwania

Z kolei negatywne zalecenia w ostatnich tygodniach zebrały takie spółki jak mBank, Dino, PKP Cargo, PKN Orlen, Police, Emperia, Grupa Azoty czy Getin Noble Bank. Ta pierwsza już od dłuższego czasu zbiera zalecenia o treści „sprzedaj" i „redukuj", ponieważ jej kurs konsekwentnie utrzymuje się powyżej cen docelowych oszacowanych przez brokerów. Pekao Investment Banking akcję mBanku wycenia na 379 zł, a DM BZ WBK wyżej: na 411 zł. Przy jego prognozach na 2018 r. wskaźnik ceny do zysku dla mBanku wynosi 14,5. Obecnie kurs rynkowy oscyluje w okolicach 486 zł. Analitycy zalecają też ostrożność w stosunku do PKN Orlen, którego notowania mają za sobą imponujący rajd (choć w ostatnich tygodniach widać było wyraźną korektę). Teraz za akcję paliwowego koncernu trzeba zapłacić niemal 109 zł, podczas gdy średnia cena docelowa z najnowszych raportów jest poniżej 100 zł.

Przewartościowane zdaniem ekspertów są też akcje ING BSK. Ich szacunki wskazują średnio na kurs poniżej 196 zł, tymczasem na rynku w środę wynosił on 206 zł.

Rekomendacje mogą być dla inwestorów bardzo cennym źródłem informacji – szczególnie w kontekście długoterminowym, chociaż ich wpływ na notowania jest widoczny w krótkim okresie. Ciekawym przypadkiem jest analiza raportu spółki, której akcje są przedmiotem wezwania. Wtedy wycena sporządzona przez analityka może być swego rodzaju podpowiedzią dla inwestorów. Jeśli jest znacząco powyżej oferty wzywającego, warto się wstrzymać ze sprzedażą. W przeciwnym wypadku wezwanie może być dobrą okazją do wyjścia z inwestycji.

Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia chociażby w Synthosie, gdzie wycena DM mBanku była poniżej oferty Michała Sołowowa.

Raportowa schizofrenia

Trwa też wezwanie na handlową Emperię. Tu przejmujący - litewska Maxime Grupe – oferuje 100 zł za walor. Jak to się ma do wycen analityków? To zależy. W ostatnich miesiącach na rynek trafiły zarówno takie, w których cena docelowa była niższa (DM BOŚ i wycena 70,6 zł), ale nie brak też raportów, według których kurs ma jeszcze potencjał wzrostowy (np. DM BZ WBK z poziomem 129 zł).

Emperia nie jest odosobnionym przypadkiem. Ceny docelowe i treść zalecenia dla tych samych spółek stosunkowo często są diametralnie różne. Zależą od tego, jakie parametry dany analityk przyjmie w swoim modelu. Ten, który zakłada np. wyższe zyski w poszczególnych latach, automatycznie oszacuje też wyżej cenę docelową dla akcji.

Indeksy pod lupą

W lipcu 2007 r. WIG osiągnął historycznie wysoką wartość 67 772,91 pkt. Po dynamicznych wzrostach, które rozpoczęły się w listopadzie zeszłego roku, wydawało się, że pobicie tego rekordu nastąpi stosunkowo szybko. Tak się jednak nie stało. Wprawdzie w październiku pękł poziom 66 tys. pkt, ale w ostatnich tygodniach obserwowaliśmy lekką korektę i obecnie WIG oscyluje w okolicach 63,5 tys. pkt. Według cen docelowych z wydanych w grudniu rekomendacji indeks ma ponad 13-proc. potencjał do zwyżki (w horyzoncie 12-miesięcznym).

Z kolei WIG20 jest jeszcze daleki od ustalenia historycznych rekordów. Rekomendacje implikują 7,3-proc. potencjał. Indeks od września porusza się w trendzie bocznym w przedziale 2,4–2,5 tys. pkt, podczas gdy u szczytu ostatniej hossy w październiku 2007 r. zbliżył się do poziomu 4 tys. pkt, notując rekordową wartość 3940,53 pkt.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?