Mający ponad 110 tys. obserwujących na Twitterze Charlie Bilello porównał stopy zwrotu z ostatnich trzech lat dla akcji Ferrari z nowojorskiej giełdy z Teslą. Okazało się, że akcje koncernu produkującego luksusowe auta zdrożały w badanym okresie o blisko 265 proc. Z kolei przedsiębiorstwo, na czele którego stoi Elon Musk, w tym samym czasie straciło ponad 5 proc. Warto dodać, że tegoroczna stopa zwrotu z akcji Ferrari to ponad 56 proc., a Tesla straciła ok. 35 proc.
Osoby, które podają w wątpliwość wizje motoryzacyjne Muska, mają więc mocny argument za tym, że lepiej inwestować w tradycyjne przedsiębiorstwa motoryzacyjne. Jednak wyścig jeszcze się nie zakończył. Przykładowo, wczoraj w mediach społecznościowych J.C. Parets, którego na Twitterze obserwuje ponad 58 tys. osób, podzielił się spostrzeżeniem, że taksówki w Amsterdamie są autami Tesli. Czy inne miasta pójdą też tym śladem?