Spółki transportowe widzą duże wyzwania i nowe możliwości

Sytuacja na krajowym rynku nadal jest trudna, zwłaszcza w przewozie ładunków. Firmy ostrożnie liczą na poprawę koniunktury i wyników. Jednocześnie starają się dywersyfikować i zwiększyć efektywność działalności.

Publikacja: 11.05.2025 15:03

Spółki transportowe widzą duże wyzwania i nowe możliwości

Foto: Adobe Stock

W tym roku na krajowym rynku nadal spada zapotrzebowanie na usługi szeroko rozumianej branży transportowej. Z najnowszych danych GUS wynika, że w I kwartale łączne przewozy towarów, bez transportu samochodowego gospodarczego oraz bez kolejowych przewozów manewrowych i wąskotorowych, wyniosły 122,2 mln ton. W porównaniu z podobnym okresem ubiegłego roku oznaczało to spadek o 8,4 proc. Szczególnie mocno zmalał wolumen transportu morskiego i drogowego, bo odpowiednio o 23,5 proc. oraz o 14,4 proc. Ciągle źle jest na kolei, gdyż przewozy torami zmalały o 3,6 proc. Wzrósł transport rurociągowy (o 6,6 proc.).

Foto: Parkiet

Pozytywne tendencje nadal widoczne są w transporcie pasażerskim. W I kwartale zanotowano, w ujęciu rok do roku, zwyżkę o 4,9 proc., przy czym najwięcej wzrosły przewozy samochodowe (o 9,7 proc.) i lotnicze (o 8,6 proc.). Jak na tym tle wyglądają wyniki giełdowych firm z branży transportowej i jakie widzą perspektywy dla siebie na kolejne kwartały?

Foto: Parkiet

Trans Polonia większy potencjał niż w Polsce widzi na Zachodzie

Trans Polonia, grupa specjalizująca się w międzynarodowych drogowych przewozach ładunków niebezpiecznych (płynne chemikalia i paliwa), obserwuje wysoki popyt na oferowane usługi, co pozwala jej zarządowi z ostrożnym optymizmem patrzeć na kolejne miesiące. Do kluczowych atutów swojej grupy zalicza silną markę, wysoką jakość świadczonych usług oraz dobre relacje i stabilną współpracę z największymi europejskimi firmami petrochemicznymi. – Wśród wyzwań warto wskazać presję kosztów, dużą podatność branży na zmiany koniunktury oraz osłabienie aktywności przemysłowej w Niemczech. Elastyczna struktura grupy umożliwia jednak sprawne dostosowanie się do zmiennych warunków rynkowych – przekonuje Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii.

Foto: Parkiet

Jego zdaniem branża transportowa, szczególnie w obszarze przewozu chemikaliów pozostaje perspektywiczna, choć wymagająca. Chodzi zwłaszcza o rosnące oczekiwania klientów, zarówno w zakresie jakości i efektywności, jak i zgodności z wymogami środowiskowymi oraz standardami odpowiedzialnego biznesu. W rezultacie w obecnych warunkach rynkowych przewagę zyskują firmy wyspecjalizowane, elastyczne i gotowe do ciągłego doskonalenia prowadzonych operacji.

Trans Polonia najdynamiczniej rozwija się w Europie Zachodniej, głównie w krajach Beneluksu i w Hiszpanii, gdzie konsekwentnie rozszerza ofertę i bazę klientów. – Rynki Europy Środkowej pozostają dla nas ważne – utrzymujemy na nich silną pozycję przez konkurencyjność i jakość naszych usług. Rynek krajowy, w segmentach skupionych na przewozach wewnętrznych, jest nadal istotny, natomiast charakteryzuje się mniejszą dynamiką i większą podatnością na sezonowe wahania oraz zmiany koniunktury – podaje Cegielski.

Dodaje, że grupa w ubiegłym roku inwestowała w rozbudowę floty specjalistycznych jednostek transportowych oraz nowoczesne rozwiązania IT. W tym roku będzie koncentrować się na drugim z tych obszarów. Ponadto zarząd stawia na dalszy rozwój działalności w Europie Zachodniej. Chce, aby grupa zaistniała na rynku usług intermodalnych (przewozy realizowane z wykorzystaniem przynajmniej dwóch środków transportu). – Równolegle prowadzimy cyfryzację procesów operacyjnych. Kluczowym założeniem pozostaje wzrost przychodów przy zachowaniu stabilnej rentowności i zdolności do szybkiego reagowania na zmiany rynkowe – zapewnia Cegielski.

Czytaj więcej

Kolejowe spółki czekają duże zmiany

Według OT Logistics są podstawy do umiarkowanego optymizmu

OT Logistics, grupa specjalizująca się w przeładunkach portowych oraz usługach spedycyjnych i transportowych, zapewnia, że w I kwartale zarówno sytuacja rynkowa, jak i efekty działań podejmowanych wewnętrznie dają podstawy do umiarkowanego optymizmu. Również jej zarząd zwraca uwagę na duże wyzwania, z jakimi musi sobie radzić branża. – Pamiętajmy, że miniony rok był niezwykle wymagający, a wyzwania nie zakończyły się wraz z jego upływem. Bezprecedensowe zmiany gospodarcze i geopolityczne nadal trwają, głęboko i na bieżąco przekształcając większość aspektów naszego funkcjonowania – twierdzi Kamil Jedynak, prezes OT Logistics.

Foto: Parkiet

Mowa zwłaszcza o rynku polskim, na którym grupa uzyskuje około 97 proc. przychodów. Do pozytywnych sygnałów, zachodzących na nim, zalicza prognozowany dalszy spadek inflacji, co wspiera siłę nabywczą konsumentów i przekłada się na rozwój biznesów drobnicowego oraz ro-ro. Stabilizuje się także sytuacja w biznesie masowym. W I kwartale spółka obserwowała wzrost podaży ładunków agro. Zwiększał się również transport biomasy, a także pojawiały się nowe towary masowe, np. żużel na potrzeby cementowni.

– Konsekwentnie realizujemy strategię, dążąc do stania się uniwersalnym operatorem z pełnym łańcuchem usług logistycznych. Oczywiście obecna sytuacja wymaga zwiększonej konkurencyjności, a także inwestycji w nowoczesny sprzęt i urządzenia, dzięki któremu operacje portowe będą zoptymalizowane, szybsze i tańsze – ocenia Jedynak. Oczekuje, że w najbliższym czasie w grupie znowu będą realizowane stabilne wolumeny przeładunków i przewozów. Niezależnie od tego grupa dywersyfikuje działalność, aby uniezależniać się od wahań w poszczególnych częściach rynku.

Obecnie OT Logistics realizuje plan inwestycyjny na lata 2024–2026, którego zakres będzie zależał od sytuacji gospodarczej i zmieniającego się otoczenia rynkowego. Duży nacisk jest kładziony na rozwój działalności w gdyńskim porcie. W ubiegłym roku realizowane były tam projekty związane z rozbudową terminala zbożowego oraz wyposażeniem technicznym terminala ro-ro.

Z kolei w Świnoujściu inwestycje koncentrowały się na rozwoju infrastruktury portowej oraz modernizacji procesu rozładunku i załadunku statków. OT Logistics przekształca tamtejszy terminal z typowo masowego w uniwersalny. – W OT Port Świnoujście realizowana jest nasza sztandarowa inwestycja, rozbudowa terminala agro. Dzięki niej Świnoujście stanie się jednym z głównych ośrodków przeładunkowych zbóż i produktów rolnych w Europie – zapewnia Jedynak. Ponadto świnoujski terminal giełdowej grupy może być wykorzystywany jako naturalne zaplecze logistyczne dla planowanego w tym mieście głębokowodnego terminala kontenerowego, zapewniając mu kompleksową obsługę ładunków kontenerowych oraz intermodalnych. OT Logistics w Świnoujściu rozważa też budowę terminala przeładunkowego i magazynowego do obsługi produktów ciekłych.

Enter Air i PKP Cargo zwracają uwagę na bariery zewnętrzne

Istotnych zagrożeń w realizacji planów zwiększenia swojej efektywności nie widzi zarząd Enter Air, czarterowej linii lotniczej. – Do czynników sprzyjających poprawie wyników należy zaliczyć niezaspokojony popyt na rynku europejskim na usługi grupy, rosnący dynamicznie rynek w Polsce, rosnąca dostępność samolotów i załóg, oraz poprawa efektywności wykorzystania zasobów. Barierą jest jak zwykle niewystarczająca infrastruktura, czyli zbyt duży tłok na niebie i na lotniskach – twierdzi Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air.

Foto: Parkiet

Zauważa, że branża jest doświadczana ciągłymi zmianami przepisów i niedostatecznym poziomem infrastruktury. Ponadto politycy w dziedzinie ekologii w nielogiczny sposób próbują ingerować w transport wprowadzając w życie coraz gorsze pomysły prowadzące do zwiększania emisji CO2 zamiast kłaść nacisk na oszczędności.

Enter Air przekonuje, że popyt na jego usługi rośnie na wszystkich unijnych rynkach, w tym i w Polsce, do czego przyczynia się ciągle poprawiana efektywność kosztów. – Jest to podejście szczególnie pożądane w czasie spadku koniunktury. Mało efektywne firmy tracą rynek na rzecz lepiej zorganizowanych – ocenia Polaniecki. Grupa co do zasady nie przeznacza istotnych kwot na inwestycje. Działa tak, aby znajdować drogi rozwoju, które nie wymagają angażowania środków, które potem ciężko będzie odrobić. W tym roku stawia na poprawę wyników i rozwój usług własnych zaplecza technicznego.

Foto: Parkiet

Znacznie mniej powodów do zadowolenia ma grupa PKP Cargo. Kolejowy przewoźnik towarów przyznaje, że otoczenie rynkowe wciąż pozostaje trudne. „W chwili obecnej widoczna jest jednak już poprawa ogólnej koniunktury w przemyśle (m.in. wzrost wyników odczytu indeksu PMI), co więcej ma to miejsce zarówno w krajach regionu, jak i największych gospodarkach UE. Trudno jednoznacznie prognozować, czy wzrost ten wynika z krótkotrwałej koniunktury, która jest odpowiedzią na wprowadzane przez Stany Zjednoczone bariery celne, czy też ze zwiększenia produkcji w Europie, co jest powiązane z głębszymi procesami zachodzącymi na naszym kontynencie” – podaje spółka.

Jej przedstawiciele zauważają, że ożywienie produkcji przemysłowej nie oznacza równoczesnego ożywienia w transporcie. Co więcej może ono mieć wpływ jedynie na wybrane części rynku transportowego. Z drugiej strony poprawa poziomu optymizmu wśród przedsiębiorców przekłada się na ich działania związane ze zwiększaniem bazy surowcowej i materiałowej, a także przewozu produktów finalnych.

Według PKP Cargo stopniowo rozpędzająca się polska gospodarka może być motorem napędowym, który pozwoli na zauważalne zwiększenie masy przewozów w transporcie kolejowym. Wspierać powinny je kolejne środki europejskie pojawiające się w związku z koniecznością szybkiego wykorzystania KPO czy też realizacją projektów infrastrukturalnych w ramach funduszy unijnych.

Transport
Wielton ma zielone światło na działalność w sektorze obronnym. Kurs mocno górę
Transport
PKP Cargo poniosło w ubiegłym roku ogromną stratę
Transport
W PKP Cargo odstąpiono od porozumienia walentynkowego
Transport
Spółki budowlane liczą na więcej inwestycji kolejowych
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Transport
Rynki czekają na ulgi
Transport
PKP Cargo traci udziały