Grant Thornton Polska, niezależny biegły rewident badający sprawozdania PKP Cargo, wydał na dzień przed planowaną kontynuacją zwyczajnego walnego zgromadzenia narodowego przewoźnika opinię do raportów finansowych spółki i grupy za 2024 r. Stwierdził m.in., że przedstawiają one rzetelny i jasny obraz sytuacji majątkowej i finansowej, sporządzono je na podstawie prawidłowo prowadzonych ksiąg rachunkowych oraz co do formy i treści są zgodne z obowiązującymi regulacjami. Tym samym oddalono ryzyko korekty w dół, i tak bardzo słabych wyników zanotowanych w ubiegłym roku. Wówczas zarówno grupa, jak i spółka matka poniosły 2,41 mld zł straty netto.
Są duże wątpliwości
W kwietniu, kiedy PKP Cargo opublikowało raporty roczne, audytor odmówił wydania opinii, gdyż nie miał możliwości zweryfikowania, czy założenie kontynuacji działalności jest zasadne, a szacunki księgowe dotyczące m.in. zobowiązań i odpisów aktualizujących są poprawne. Taka możliwość pojawiła się miesiąc temu, po złożeniu przez spółkę planu restrukturyzacji oraz przedstawieniu dodatkowych informacji i wyjaśnień.
Czytaj więcej
Zarząd PKP Cargo chce m.in. aby wynagrodzenie zasadnicze i premia były powiązane z wynikami pracy. W tej sprawie trwają ostatnie rozmowy ze związkami zawodowymi. Brak porozumienia będzie oznaczał w tym roku zwolnienie z pracy do 765 osób.
W opublikowanej opinii biegły stwierdził, że istnieją „znaczące wątpliwości co do możliwości kontynuowania działalności przez spółkę”. To konsekwencja m.in. spadku realizowanych przewozów oraz skutków wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego w Europie (wysokie ceny energii). Do tego doszły działania podejmowane przez spółkę na przełomie lat 2022–2023 polegające na skoncentrowaniu się na transporcie węgla z portów morskich do klientów z branży energetycznej, które ograniczyły jej możliwości konkurowania o najbardziej dochodowe przewozy i spowodowały utratę części klientów. Ponadto utrzymująca się w 2023 r. wysoka inflacja przełożyła się na wzrost cen nabywanych surowców, materiałów i usług oraz zwiększyła presję na wzrost wynagrodzeń. Negatywny wpływ na wyniki miały też zbyt wysokie wydatki inwestycyjne, głównie na tabor kolejowy, oraz mocny spadek popytu na usługi świadczone przez spółkę.
Biegły wskazał też na kilka istotnych spraw wynikających z opublikowanych raportów rocznych. Po pierwsze zauważył, że PKP Cargo oszacowało tabor kolejowy i nieruchomości na 2,13 mld zł, co stanowiło 37,3 proc. wartości jego aktywów. Ponadto inwestycje w jednostkach powiązanych sięgnęły 734,7 mln zł (12,9 proc. aktywów), a rezerwy z tytułu świadczeń pracowniczych 490,2 mln zł (8,6 proc. aktywów). Do tego dochodzi 211,8 mln zł zobowiązań warunkowych z tytułu udzielonych poręczeń, gwarancji i innych operacji.