Polskie firmy transportowe muszą zacząć wymianę diesli na elektryki

Wleczemy się w ogonie UE pod względem budowy floty elektrycznych samochodów ciężarowych. Gdy w Polsce na drogi wyjechało w ub. roku 98 takich pojazdów, to w Hiszpanii prawie 4 razy więcej, w Holandii blisko 7 razy więcej, a w Niemczech aż 35 razy więcej.

Publikacja: 23.02.2025 13:07

Ciężkie pojazdy elektryczne staną się w perspektywie tańsze w eksploatacji od konwencjonalnych. Są c

Ciężkie pojazdy elektryczne staną się w perspektywie tańsze w eksploatacji od konwencjonalnych. Są coraz bardziej dostępne i mogą zastąpić te spalinowe na większości tras.

Foto: Milos Muller/AdobeStock

Dopiero dziesiąte miejsce zajęła w ubiegłym roku Polska pod względem rejestracji elektrycznych ciężarówek w Unii Europejskiej. I to pomimo posiadania największej w Europie floty samochodów ciężarowych wykorzystywanych w międzynarodowym transporcie drogowym. Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów wynika, że gdy w Polsce na drogi wyjechało w ub. roku 98 ciężarówek z napędem elektrycznym, to w Hiszpanii prawie 4 razy więcej (378), w Holandii blisko 7 razy więcej (662), a w Niemczech aż 35 razy więcej (3413).

Pomogą dotacje

– Jeżeli w przyszłości chcemy utrzymać wiodącą pozycję w europejskim sektorze transportu ciężkiego, musimy zacząć nadrabiać ten dystans. Sytuację mogą poprawić trzy nowe programy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, od uruchomienia których dzielą nas już tylko tygodnie – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

Jesienią ubiegłego roku Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) zaakceptował program NFOŚiGW dotyczący wsparcia zakupu zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych. Na dotacje zostanie przeznaczone łącznie 2 mld zł, o 1 mld więcej, niż pierwotnie zakładano. Zgodę EBI uzyskały także dwa inne programy wsparcia: obejmują budowę i rozbudowę sieci elektroenergetycznych dla ogólnodostępnych stacji ładowania dużej mocy oraz rozwój publicznych stacji ładowania dla ciężkiego transportu. Łączny budżet wyniesie 6 mld zł.

Planowane dotacje mają przyspieszyć elektromobilną transformację polskich firm transportowych, zwłaszcza zajmujących się transportem drogowym w przewozach międzynarodowych. Eksperci oceniają, że przedsiębiorcy muszą rozpocząć elektryfikację swoich flot, by zachować konkurencyjność w przewozach po Europie. – O dekarbonizacji transportu powinniśmy myśleć w kategoriach utrzymania pozycji europejskiego lidera. Firmom transportowym spadną koszty względem korzystania z pojazdów spalinowych, obniżymy emisje CO2 – prognozowała już dwa lata temu Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Czytaj więcej

Najbardziej drożeć będą diesle, za to elektryki mogą zacząć tanieć

Ocenia się, że ciężkie pojazdy elektryczne staną się w perspektywie tańsze w eksploatacji od konwencjonalnych. Są coraz bardziej dostępne i mogą zastąpić te spalinowe na większości tras. BloombergNEF zakłada spadek całkowitych kosztów posiadania elektrycznych ciężarówek o dopuszczalnej masie powyżej 15 ton nawet o 57 proc. do 2030 r. Uwzględniany w analizie przez BNEF całkowity koszt posiadania (TCO) obejmuje wkład finansowy w zakup pojazdu i eksploatację, w tym koszty paliwa i wymiany opon.

Ale same subsydia nie załatwią w Polsce problemów związanych z rozwojem elektromobilności, zwłaszcza w ciężkim transporcie drogowym. Nie wystarczą do wybudowania w terminie odpowiedniej liczby stref ładowania, zgodnej z wymogami unijnego rozporządzenia AFIR. – W tym celu niezbędne jest równoległe wprowadzenie zmian systemowych, nie tylko legislacyjnych, ale również związanych z wewnętrznymi procedurami Operatorów Systemu Dystrybucyjnego czy warunkami przetargów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – stwierdza Wiśniewski.

Jak podaje PSNM, do końca 2027 r. – a więc za mniej niż trzy lata – wzdłuż połowy sieci bazowej TEN-T będą musiały funkcjonować przeznaczone dla elektrycznych ciężarówek strefy ładowania o mocy co najmniej 2800 kW każda. Do 2030 r. moc każdej takiej strefy powinna wzrosnąć aż do 3600 kW. – Obecnie Polska nie rozpoczęła w praktyce wypełniania obowiązków dotyczących rozbudowy infrastruktury dla zeroemisyjnych pojazdów ciężkich, a poziom realizacji celów wynosi zero proc. Mimo że w naszym kraju funkcjonują już ogólnodostępne ładowarki dla tego rodzaju pojazdów, żaden odcinek sieci TEN-T o minimalnej, wymaganej przez unijne regulacje długości wciąż nie został pokryty strefami ładowania – informuje PSNM.

W raporcie brukselskiej organizacji Transport & Environment (T&E) przedstawiono analizę dróg najczęściej wykorzystywanych przez firmy logistyczne do transportowania towarów oraz wyznaczono 173 miejsca na terenie krajów członkowskich, gdzie powinny znaleźć się stacje ładowania. W Polsce to Gdańsk, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Szczecin, Wrocław i Warszawa, a także mniejsze miasta na Śląsku: Rybnik, Sosnowiec, Tychy i Bytom.

ACEA zakłada, że dla spełnienia unijnych celów ograniczania emisji z ciężkiego transportu należałoby w ciągu zaledwie siedmiu lat postawić ponad 50 tys. publicznych ładowarek dla samochodów ciężarowych, w tym ok. 35 tys. ładowarek o wysokiej wydajności. Zarazem szacuje się, że dla spełnienia proponowanego przez Komisję Europejską celu 45-proc. redukcji emisji CO2 do 2030 r. po drogach będzie musiało jeździć ponad 400 tys. bezemisyjnych ciężarówek, a kolejnych 100 tys. powinno być co roku rejestrowanych.

Droga pod prądem

Ale szuka się także innych rozwiązań. W Niemczech podjęto próby budowy elektrycznej autostrady. Już w 2019 r. w Hesji otwarto pierwszy testowy odcinek takiej trasy dla ciężarówek napędzanych prądem z napowietrznej trakcji. Nad prawym pasem jezdni w obu kierunkach zainstalowano przewody, z których samochody czerpią prąd poprzez pantograf. Trzy lata temu uruchomiono kolejny odcinek elektrycznej autostrady na trasie B 462 między Kuppenheim i Gaggenau. Jednak trakcja nad autostradami nie byłaby rozwiązaniem do zastosowania na szeroką skalę, zwłaszcza w krajach o słabiej rozwiniętej sieci dróg.

Transport
Trudne rozmowy zarządu PKP Cargo ze związkowcami
Transport
Trans Polonia skokowo zwiększy skalę działalności i wyniki
Transport
PKP Cargo planuje wypracować zysk netto pod koniec przyszłego roku
Transport
PKP Cargo złożyło do sądu plan restrukturyzacyjny
Transport
Zarząd PKP Cargo ma alternatywę do zwolnień grupowych
Transport
PKP Cargo zamierza pozbyć się zbędnych węglarek