Przez kilka najbliższych kwartałów PKP Cargo będzie jeszcze ponosić straty netto, co w dużej mierze jest konsekwencją wysokich kosztów świadczeń pracowniczych, które nadal są w niedostatecznym stopniu powiązane z wysokością osiąganych przychodów. Na domiar złego z powodu spadających w Polsce przewozów maleją przychody i stawki przewozowe.
– Liczymy, że związki zawodowe zgodzą się na odstąpienie od zakładowego układu zbiorowego pracy jeszcze w tym roku, co pozwoliłoby uniknąć zwolnień grupowych i szybciej ograniczyć w naszej spółce koszty pracownicze niepowiązane wprost z przychodami. Decyzja w tej sprawie musi zapaść do końca lipca – mówi Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes PKP Cargo. Dodaje, że oszczędności powinno przynieść też planowane połączenie w jedną organizację siedmiu zakładów spółki z jej centralą. To z kolei ma nastąpić w sierpniu.
– Zysk netto na poziomie spółki matki chcielibyśmy wypracować już w końcówce przyszłego roku. Czy ten cel zrealizujemy w dużej mierze zależy od tego, na ile uda nam się powiązać ponoszone koszty z wypracowywanymi przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych – twierdzi Wasilewska-Semail. PKP Cargo szczegółowych informacji na temat wysokości planowanych wyników finansowych na razie nie podaje. Prawdopodobnie uczyni to jednak jeszcze w tym roku.
Konieczne są zmiany funkcjonowania PKP Cargo we wszystkich obszarach
30 czerwca zarządca masy sanacyjnej PKP Cargo złożył do sądu plan restrukturyzacji, który ma na celu przywrócenie rentowności spółki, zapewnienie jej długoterminowego rozwoju oraz odzyskanie pełnej zdolności do regulowania zobowiązań. W szczególności zakłada on stabilizację sytuacji finansowej w krótkim okresie poprzez działania nakierowane na optymalizację przepływów pieniężnych, renegocjację zobowiązań finansowych, redukcję kosztów i zwiększenie przychodów, m.in. poprzez rozwój współpracy z kluczowymi klientami.