Poprzedni rok przejdzie do historii jako pierwszy, w którym wartość rynku systemów wspierających zarządzania przedsiębiorstwem (ERP) zmniejszyła się. Według danych zebranych przez firmę badawczą DiS, spadek wyniósł 2,4 proc.
– Wciąż audytujemy dane więc ostateczne liczby mogą się nieco różnić – zastrzega Andrzej Dyżewski, kierujący firmą. W 2009 r. rynek ERP w Polsce, mimo że cała branża IT mocno już odczuwała spowolnienie gospodarcze, powiększył się o 14,2 proc. Z tego sprzedaż systemów ERP dla dużych firm w 2009 r. wzrosła o 8,4 proc. Małe i średnie przedsiębiorstwa zwiększyły wydatki aż o 27,3 proc.
Również w 2010 r. sprzedaż małych systemów ERP prezentowała się znacznie lepiej. Według DiS popyt na nie wzrósł o kilka procent. Znaczący spadek dotknął jednak sprzedaż dla korporacji.
Zdaniem Czyżewskiego bieżący rok powinien być dla producentów aplikacji ERP znacznie lepszy. – Na rynek wrócił optymizm. Powinno to przełożyć się na lepszą sprzedaż. Szacujemy, że rynek w 2011 r. może wzrosnąć o 7,4 proc. – oświadcza.
Przypomina, że branża ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. – W Polsce tylko 2 tys. dużych przedsiębiorstw korzysta z systemów ERP. Korzysta z nich ponad 200 tys. użytkowników. Tymczasem, według GUS, takich firm w Polsce jest aż 4 tysiące – twierdzi. Jeszcze lepiej wyglądają perspektywy dla producentów aplikacji dla małych i średnich firm. Tylko 12 tys. z nich ma systemy ERP. Korzysta z nich ok. 160 tys. użytkowników. W Polsce funkcjonuje tymczasem 110 tys. podmiotów zatrudniających 10-50 pracowników i 18 tys., które zatrudniają 50-250 pracowników. Penetracja rynku wciąż jest zatem znikoma.