Coraz więcej spółek wycenianych powyżej miliarda złotych

Wraz z zaawansowaniem hossy na krajowym rynku akcji przybywa spółek, których kapitalizacja giełdowa przekracza poziom miliarda złotych. Te najbardziej wartościowe są już warte powyżej 100 mld zł.

Publikacja: 24.07.2025 06:00

Coraz więcej spółek wycenianych powyżej miliarda złotych

Foto: Adobestock

Trwająca już blisko trzy lata hossa sprawiła, że łączna kapitalizacja spółek notowanych na warszawskiej giełdzie niedawno przekroczyła rekordowy poziom 2 bln zł, a wyceny wielu krajowych emitentów osiągnęły poziomy nienotowane dotąd w ich giełdowej historii.

Przybyło „miliarderów"

Tylko od początku 2025 roku do grona najbardziej wartościowych giełdowych firm, wycenianych przez rynek powyżej 1 mld zł i liczącego już 82 spółki, dołączyło dziewięć kolejnych. Ich przyrost jest jeszcze bardziej zauważalny, jeśli weźmiemy pod uwagę okres ostatnich dziesięciu lat. Na koniec I półrocza 2015 r. na krajowym rynku mieliśmy 69 spółek z wyceną powyżej 1 mld zł. Jeśli jednak pominiemy kilkanaście firm, które w międzyczasie zostały z różnych powodów zdjęte z giełdy i próżno ich szukać w porównywalnym zestawieniu za 2025 rok, jak np. Lotos, Energa, PGNiG, Synthos Comarch czy Ciech (choć warto zauważyć, że z nich część została wchłonięta przez inne, obecnie notowane podmioty), to ich liczba kurczy się do zaledwie 53, czyli o blisko 30 mniej niż obecnie. Dwie najbardziej wartościowe spółki z krajowego parkietu – Orlen i PKO BP – przebiły w tym roku po raz pierwszy w swojej giełdowej historii barierę 100 mld zł. Wcześniej tylko Allegro dało radę przebić ten poziom, które aktualnie jest wyceniane dużo niżej. Z kolei liczba spółek wycenionych powyżej poziomu od początku tego roku zwiększyła się z 22 do 24.

Warto jednak zauważyć, że w wielu przypadkach wzrost wycen był powiązany z poprawą fundamentów i wzrostem skali biznesu, co pociągało za sobą wyniki finansowe. Dlatego patrząc na krajowe spółki pod kątem wskaźników wyceny zdaniem analityków nie można powiedzieć, że są drogie. – Rekordowy obecnie poziom na szerokim WIG-u nie jest jednoznaczny z rekordowo wysokim poziomem wycen. Na wskaźniku ceny do zysku (C/Z) jest on obecnie wyceniany z 5-proc. dyskontem do swojej 10-letniej średniej. Jeszcze atrakcyjniej poziom wycen na wskaźniku C/Z dla WIG-u wygląda na tle indeksu koszyka krajów rozwijających MSCI Emerging Markets, gdzie dyskonto wynosi 23 proc. – zwraca uwagę Dariusz Świniarski, strateg i zarządzający Skarbca TFI. – Znakomity performance krajowego rynku akcji w tym roku jest wynikiem poprawy sytuacji zarówno fundamentalnej, jak i zwiększonych napływów kapitału. Wzrost zysków spółek z WIG w okresie 10 lat był wyższy niż wzrost wyceny rynkowej. Prognoza na 2025 rok zakłada wzrost EPS-ów spółek z WIG-u o 19 proc. rok do roku, a od początku 2025 roku indeks wzrósł już o ponad 35 proc. – wskazuje. Wyjaśnia, że wspomniany czynnik napływu kapitału z zagranicy na warszawską giełdę wynika z kilku przyczyn. – Po pierwsze osłabiającego się dolara który wzmacnia krajową walutę. Po drugie z rotacji kapitału na europejskie parkiety, w wyniku protekcjonistycznej polityki USA i stimulusa fiskalnego w Niemczech. Napływ kapitału z zagranicy jest z natury czynnikiem bardziej zmiennym, a zwrot jego kierunku może wywołać korektę i chęć realizacji zysków również przez krajowych inwestorów. W tym kontekście należy zachować chłodne podejście i mocniej postawić na selekcję spółek – uważa Świniarski. – Branżowo w II połowie br. gorzej mogą zachowywać się banki, w otoczeniu luzowania monetarnego ze strony RPP. Ten czynnik będzie wspierał spółki z sektora konsumenckiego i e-commerce. Warto też zauważyć, że z hossy, jak na razie nie skorzystała branża biotechnologiczna – wskazuje ekspert.

Czytaj więcej

Hossa przetrwa, ale zwyżki na GPW wyhamują

Nowicjusze i powroty po latach

Wśród świeżo upieczonych „miliarderów” z GPW największy postęp w ostatnich latach pod względem poprawy wartości rynkowej zrobiła Lubawa, której kapitalizacja tylko od początku tego roku podwoiła się, a biorąc pod uwagę ostatnie pięć lat, wzrosła blisko sześciokrotnie i aktualnie wynosi ok. 1,4 mld zł, choć w szczytowym momencie sięgała nawet 1,8 mld zł. Akcje spółki dostarczającej różnego rodzaju sprzęt dla służb mundurowych urosły na fali zbrojeniowej hossy. Ogromne oczekiwania inwestorów zostały rozbudzone za sprawą planów znaczącego zwiększenia wydatków krajów Europy na wyposażenie armii celem odbudowy potencjału obronnego, co daje perspektywę pozyskania kolejnych kontraktów wojskowych. Odbiciu notowań towarzyszyły pozytywne informacje napływające z firmy na temat m.in. rekordowych wyników za 2024 rok. Zaprocentowały duże zamówienia, które producent pozyskał w 2024 r. i poprzednich latach na dostawy różnego rodzaju sprzętu na potrzeby wojska.

Rynek docenił także Compa, co sprawiło, że jego notowania kontynuowały w ostatnich latach trend wzrostowy, a wycena rynkowa przekroczyła niedawno 1 mld zł. Ostatnie lata przyniosły zauważalną poprawę wyników informatycznej spółki. Ponadto inwestorzy dyskontowali fakt, że Comp jest jednym z potencjalnych beneficjentów wzrostu wydatków państwa na cyberbezpieczeństwo. Bezpieczeństwo w sektorze obronnym jest jednym z priorytetowych kierunków rozwoju spółki, który znalazł się w opublikowanej niedawno strategii rozwoju na lata 2026–2028. Celem firmy jest m.in. umocnienie pozycji lidera w Polsce jako dostawcy rozwiązań bezpieczeństwa cyfrowego dla wojska i administracji. Do tego zarząd zakłada znaczący wzrost dywidendy w kolejnych latach dzięki planowanemu wzrostowi EBITDA oraz obniżonemu zadłużeniu.

Czytaj więcej

Duże spółki mają miejsce do kontynuacji zwyżek

Co ciekawe, część spółek wróciła do grona giełdowych „miliarderów” po krótszym lub dłuższym okresie słabości notowań. Jedną z nich jest Polimex. Powrót na radary kupujących, co skutkowało zmianą trendu na wzrostowy, w tym roku miał związek z pozytywnymi informacjami napływającymi z budowlanej spółki. Inwestorzy zostali podbudowani m.in. dobrymi wynikami za I kwartał 2025 r., kiedy Polimex wypracował zysk netto wobec straty rok wcześniej. Notowaniom pomogła też zapowiedź osiągnięcia prawie 4 mld zł przychodów w całym 2025 r. To duża pozytywna zmiana, biorąc po uwagę, że w ostatnich latach grupa notowała spore straty przy znacznie niższych przychodach. Co więcej, nowy prezes zapowiedział m.in. prezentację nowej strategii.

Po ponad dwuletniej korekcie na celowniku inwestorów ponownie znalazł się także ZE PAK, co miało związek ze zmianą nastawienia rynku do akcji spółek energetycznych. Po latach rozczarowań rynek dostrzegł potencjał w mocno przecenionych papierach spółek z sektora, co w tym roku wywindowało ich ceny. W przypadku ZE PAK-u wycena giełdowa tylko od początku bieżącego roku niemal podwoiła się i powróciła powyżej 1,5 mld zł, osiągając wartość nienotowaną od blisko trzech lat.

Analizy rynkowe
Na co mogą liczyć deweloperzy, a na co ich inwestorzy?
Analizy rynkowe
Rekordy indeksów z cłami Trumpa w tle. Na ile jeszcze starczy paliwa?
Analizy rynkowe
Finansowanie magazynów energii wciąż ryzykowne dla banków
Analizy rynkowe
Creotech, Scanway i inni. Czyli polskie spółki przed kosmiczną szansą
Analizy rynkowe
Ameryka nie została obsypana porozumieniami handlowymi
Analizy rynkowe
Giełdy wchodzą z optymizmem w kolejne półrocze