Za nami siódmy tegoroczny debiut na NewConnect. Na razie wygląda imponująco. Spółka Art Games Studio zadebiutowała o godz. 11 z ceną 3 zł, a więc o połowę wyższa od kursu odniesienia. Ten wynosił 2 zł, bo to właśnie po tyle sprzedawano akcje we wcześniejszej ofercie prywatnej. Spółka pozyskała z niej 0,8 mln zł na dalszy rozwój swojej działalności. Jest ona producentem i dystrybutorem gier. Wchodzi w skład grupy kapitałowej Gaming Factory. Kilka dni temu informowała, że zacieśnia współpracę z głównym akcjonariuszem poprzez podpisanie ramowej umowy o współpracy.
Art Games Studio zostało założone w 2017 roku. W 2018 r. odnotowało ponad 320 tys. zł zysku netto. Studio pracuje obecnie nad ośmioma projektami, których jest twórcą lub współtwórcą. Najbliższe premiery zaplanowano na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2019 r. Wśród nich są: „Spyhack", „Unlucky7" i „The Worst Day Ever" – wszystkie na komputery stacjonarne. Z kolei w IV kwartale firma planuje cztery premiery, w tym „Faither" (na PC i konsolę Nintendo Switch, „Toolboy" (na Nintendo Switch) oraz „When I Was Young" (na PC).
Art Games Studio podkreśla, że aktualnie nie posiada w portfelu gier mobilnych, przez co zamieszanie z Huawei i trwająca wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami nie powinna mieć wpływu na notowania spółki. Na razie entuzjazm inwestorów nie słabnie – około godz. 12 akcje drożeją o 53 proc. Zwyżce towarzyszy spory wolumen. Jego wartość od rana przekroczyła już 800 tys. zł.