Na rynku ropy naftowej niespokojna atmosfera nie ustępuje. Notowania ropy dziś rano są pod presją strony popytowej, co wynika przede wszystkim z obaw o zaognienie i eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Po tragicznym w skutkach zbombardowaniu szpitala w Strefie Gazy, Izraelczycy i Palestyńczycy obrzucają się wzajemnie oskarżeniami, Izrael przygotowuje się do ofensywy lądowej w Strefie Gazy, a dyplomaci z innych krajów starają się załagodzić konflikt.
Niemniej, dziś na Bliskim Wschodzie zapowiada się kolejny niespokojny dzień – co prawda amerykański prezydent, Joe Biden, złoży wizytę w Izraelu, jednak Jordania odwołała jego spotkanie z liderami krajów arabskich, co jest politycznie wymownym symbolem.
Póki co konflikt na Bliskim Wschodzie nie ma istotnego przełożenia na podaż i eksport ropy naftowej. W przypadku potencjalnej eskalacji wojny, mogłoby dojść do zaburzeń w produkcji ropy, a co za tym idzie, do większego wsparcia notowań tego surowca – niemniej, na razie kluczowi producenci ropy w tym rejonie świata unikają bezpośredniego zaangażowania w konflikt.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Pewnym wsparciem dla cen ropy naftowej jest także spadek jej zapasów w USA. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że zapasy ropy naftowej w USA spadły w poprzednim tygodniu o 4,39 mln baryłek. To niemal trzy razy większa zniżka od oczekiwań. Dziś swoje dane na ten temat przedstawi Departament Energii. Z kolei pozytywnym akcentem okazały się dane z Chin – dziś opublikowany został wyższy od oczekiwań odczyt PKB w tym kraju za wrzesień, co budzi nadzieje w kontekście popytu na surowce.