Wprowadzenie Anwilu na giełdę byłoby rozwiązaniem pośrednim, ale jeśli nie można mieć tego, co się chce, to trzeba się zadowolić tym, co się może mieć – mówi Kamil Kliszcz, analityk z DI BRE Banku. A Orlen, jak wynika z naszych informacji, nie dostanie za Anwil takiej kwoty, jaką chciałby otrzymać.
Okazuje się bowiem, że cenowe propozycje trzech inwestorów, którzy pod koniec stycznia złożyli wiążące oferty zakupu 84,79 proc. akcji Anwilu, istotnie różnią się od finansowych oczekiwań sprzedającego. W tej sytuacji Orlen może odstąpić od sprzedaży firmy z Włocławka, któremuś z tych podmiotów.
– Jedynym sposobem sprzedaży Anwilu wydaje się w tej sytuacji debiut spółki na giełdzie – mówi Monika Kalwasińska, analityk z DM PKO BP. – Nie należy jednak liczyć na to, że uzyska się dzięki temu większe pieniądze. Nie sądzę, żeby wycena Anwilu istotnie się różniła od tej, jaką zrobili inwestorzy – dodaje.
– Przy tegorocznym zalewie ofert publicznych trudno chyba oczekiwać, że na giełdzie uda się uzyskać dobrą cenę – twierdzi Klaszcz.
[srodtytul]Ile wart jest Anwil?[/srodtytul]