Prospekt Anwilu do odkurzenia?

Ponad trzy lata temu Anwil rozpoczął przygotowania do wejścia na GPW. Zaczął nawet pisać prospekt emisyjny. Być może wkrótce powróci do tych planów

Publikacja: 13.02.2010 00:52

Prospekt Anwilu do odkurzenia?

Foto: GG Parkiet

Wprowadzenie Anwilu na giełdę byłoby rozwiązaniem pośrednim, ale jeśli nie można mieć tego, co się chce, to trzeba się zadowolić tym, co się może mieć – mówi Kamil Kliszcz, analityk z DI BRE Banku. A Orlen, jak wynika z naszych informacji, nie dostanie za Anwil takiej kwoty, jaką chciałby otrzymać.

Okazuje się bowiem, że cenowe propozycje trzech inwestorów, którzy pod koniec stycznia złożyli wiążące oferty zakupu 84,79 proc. akcji Anwilu, istotnie różnią się od finansowych oczekiwań sprzedającego. W tej sytuacji Orlen może odstąpić od sprzedaży firmy z Włocławka, któremuś z tych podmiotów.

– Jedynym sposobem sprzedaży Anwilu wydaje się w tej sytuacji debiut spółki na giełdzie – mówi Monika Kalwasińska, analityk z DM PKO BP. – Nie należy jednak liczyć na to, że uzyska się dzięki temu większe pieniądze. Nie sądzę, żeby wycena Anwilu istotnie się różniła od tej, jaką zrobili inwestorzy – dodaje.

– Przy tegorocznym zalewie ofert publicznych trudno chyba oczekiwać, że na giełdzie uda się uzyskać dobrą cenę – twierdzi Klaszcz.

[srodtytul]Ile wart jest Anwil?[/srodtytul]

W połowie zeszłego roku wiceprezes Orlenu Sławomir Jędrzejczyk deklarował, że wartość Anwilu może wynieść ponad 2 mld zł. Jesienią analitycy szacowali wartość wystawionego pod młotek pakietu akcji spółki na 1,6 mld – 1,7 mld zł. Ile teraz proponują trzej potencjalni nabywcy firmy z Włocławka, oczywiście nie wiadomo.

Orlen nie zdradził nawet, kim są zainteresowani. Jedynym znanym z nazwy inwestorem, chcącym przejąć Anwil, są Zakłady Azotowe Puławy. – Żadnych szczegółów naszej oferty nie zdradzamy – mówi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy spółki.

Mankamentem giełdowego scenariusza byłoby również to, że Orlen mógłby sprzedać w ten sposób tylko części akcji firmy chemicznej. Problematyczny wydaje się też termin ewentualnego debiutu. Kalwasińska uważa, że mogłoby do niego dojść najwcześniej w drugim półroczu, natomiast Klaszcz mówi nawet o przyszłym roku.

Tymczasem Orlen gotówki potrzebuje szybko. W połowie tego roku banki po raz kolejny skontrolują to, na ile płocki koncern trzyma się zapisów umów kredytowych. Gdyby kowenanty zostały złamane, spółka będzie najpewniej zmuszona ponieść dodatkowe koszty finansowe.

[srodtytul]Powrót do przeszłości[/srodtytul]

Przedstawiciele Orlenu nie chcą się na razie wypowiadać na temat ewentualnego wejścia Anwilu na giełdę. Wiceprezes Jędrzejczyk zaznacza, że za wcześnie, by o tym mówić.

– Na temat jakiegokolwiek innego scenariusza dezinwestycji niż ten, który jest właśnie realizowany przez Orlen, nic nie wiem – powiedział Krzysztof Wojdyło, rzecznik prasowy Anwilu.

Pomysł wprowadzenia włocławskiej firmy na warszawski parkiet pojawił się już w 2007 r., za czasów, gdy na czele Orlenu stał Piotr Kownacki. – Chcielibyśmy, żeby Anwil możliwie szybko zadebiutował. Przyniosłoby to korzyści zarówno samej firmie, jak i Orlenowi – deklarował w listopadzie 2007 r. ówczesny szef koncernu.

Mówiło się wtedy, że Orlen sprzeda część akcji. Oferowane miały być też walory nowej emisji. Spółka z Włocławka rozpoczęła nawet przygotowania do debiutu. – Zaczęliśmy również prace nad prospektem emisyjnym, ale nie skończyliśmy ich – mówi rzecznik Anwilu.

Chociaż perspektywa debiutu spółki na GPW była wtedy dobrze oceniana przez analityków, nie doszło do niego.

[ramka][b]Szef Orlenu Lietuva - spotkał się z władzami Sejmu Litwy[/b]

Przewodnicząca litewskiego parlamentu Irena Degutiene powiedziała w piątek, że Litwa jest zainteresowana obecnością Orlenu i wyraziła opinię, że problemy rafinerii w Możejkach powinna rozpatrzyć Rada Obrony Państwa. – Zaproponuję prezydent Dalii Grybauskaite, by ta kwestia, a także inne związane z bezpieczeństwem energetycznym Litwy zostały rozpatrzone w szerszym aspekcie na posiedzeniu Rady Obrony Państwa – powiedziała przewodnicząca Sejmu Degutiene po piątkowym spotkaniu z dyrektorem generalnym rafinerii Orlen Lietuva Krystianem Paterem.

Jej zdaniem wiele problemów rafinerii dałoby się łatwo rozwiązać, jednak „zasadnicze kwestie należy rozpatrzyć szczegółowo i dogłębnie”.Przewodnicząca Sejmu powtórzyła to, co deklarowało już wielu litewskich polityków. Również jej zdaniem obecnie z powodów geopolitycznych nie może być mowy o sprzedaży terminalu w Kłajpedzie. – Dla Litwy jest to strategicznie ważne przedsiębiorstwo – powiedziała Degutiene.

Jej zdaniem zarówno rząd Litwy, jak i Polski powinny bardziej stanowczo zabiegać, by w trakcie negocjacji Komisji Europejskiej z Rosją była podniesiona kwestia wznowienia dostaw ropy z Rosji do Możejek za pośrednictwem ropociągu Przyjaźń (wstrzymano je prawie cztery lata temu).

Po niedawnych informacjach „Parkietu”, że Orlen sonduje możliwość sprzedania litewskiej rafinerii, w polskiej i litewskiej prasie pojawiły się spekulacje na ten temat. Mówiło się nawet o tym, że Orlen już rozmawia z Rosjanami na ten temat. Orlen stanowczo zaprzeczył.

Napięcia łagodził szef MSZ Litwy Audronius Ażubalis, który powiedział, że Polska jako strategiczny partner na pewno nie sprzeda rafinerii bez poinformowania o tym zawczasu strony litewskiej.[/ramka]

[ramka][b]3,7 mld USD[/b]

zainwestował dotychczas płocki koncern paliwowy w litewską rafinerię Orlen Lietuva w Możejkach[/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc