Jednak po transakcji przeprowadzonej w ostatnich dniach przez Ministerstwo Skarbu Państwa wzrósł do ponad 18 proc. Wśród warunków zakwalifikowania spółki do WIG jest free float na poziomie 10 proc.
Jednym z celów, które ministerstwo chciało osiągnąć, pozbywając się akcji za 1,13 mld zł, było zwiększenie ich płynności na GPW. Ten cel udało się osiągnąć. Wczoraj obroty akcjami Enei wyniosły 42,25 mln zł. To jednak niewiele w porównaniu z ostatnią środą i czwartkiem – wtedy przekraczały 140 mln zł.
We wcześniejszych miesiącach właścicieli zmieniałyzazwyczaj walory warte kilkaset tysięcy złotych. Przy tym poziomie obrotów Enea nie była atrakcyjna dla funduszy emerytalnych czy inwestycyjnych.
I to mimo że jest obecnie siódma na GPW pod względem kapitalizacji (sięga ona niemal 8 mld zł). Ze względu na niską płynność argumentowano, że wycena giełdowa nie może być uważana za poziom odniesienia, kiedy Skarb Państwa będzie sprzedawał kontrolny pakiet akcji.
MSP liczy, że dzięki większej płynności będzie mogło zakończyć prywatyzację Enei. Credit Suisse i Rothschild Bank już rozpoczęły przygotowania do sprzedaży. Nie ma jeszcze informacji, czy ministerstwo będzie – tak jak poprzednio – oczekiwać premii w stosunku do kursu giełdowego.