[b]Rynek od miesięcy żyje spekulacjami na temat zmian w grupie Złomreksu. Praktycznie od zawsze wieszczony jest też upadek spółki z powodu zbyt agresywnej polityki przejęć na kredyt. Jaka jest kondycja finansowa Złomreksu?[/b]
Nie jest tak, że stoimy pod ścianą i potrzebujemy pieniędzy na gwałt. Radzimy sobie z obsługą zadłużenia z tytułu kredytów oraz obligacji. Mamy również na sprzedaż dużo nieruchomości. Sytuacja jest teraz zdecydowanie lepsza niż w kryzysowym ubiegłym roku. Jeśli jednak kryzys miałby potrwać dłużej, zawsze mile widziany byłby partner – branżowy czy finansowy – który zwiększyłby nasze zasoby kapitałowe. W zeszłym roku takiego wsparcia nie można było pozyskać. Teraz czekamy już nie na „ratunek”, tylko na dobrą okazję.
[b]Jak miałyby wyglądać zmiany w grupie? Sprzedacie część aktywów operacyjnych, czy chodzi raczej o powiązania kapitałowe?[/b]
Każdy scenariusz jest możliwy. Od zawsze powtarzam, że wszystko jest na sprzedaż, jeśli tylko ktoś zaoferuje odpowiednią cenę.
[b]Czy dostał pan ofertę zakupu akcji Złomreksu?[/b]