Dodatkowo wydaje się, że dane z realnej gospodarki (wzrost PKB w drugim kwartale o 3,4 proc. r/r, średnio rzecz biorąc nierewelacyjne dane za czerwiec i lipiec o sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej) nie dały dodatkowych argumentów Radzie za utrzymaniem stóp bez zmian. – Przy wzroście PKB proc. r/r i na razie umiarkowanym odbiciu przemysłu i inwestycji, krajowe czynniki makro wydają się wspierać decyzje o łagodzeniu polityki monetarnej – komentowała jeszcze przed decyzją Agata Filipowicz-Rybicka, główna ekonomistka Alior Banku.
Z drugiej strony, RPP mogłaby znaleźć też spokojnie argumenty za brakiem obniżki. To m.in. wyraźnie wyższy od oczekiwań deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2026 r., planowany w budżecie państwa (6,5 proc. PKB). Co więcej, Ministerstwo Finansów zrewidowało też w górę prognozę dla deficytu na ten rok – z 6,3 do 6,9 proc. Ekonomiści Credit Agricole Bank Polska zwracają też uwagę, że ostateczny poziom deficytu i wpływ polityki fiskalnej na gospodarkę charakteryzują się podwyższoną niepewnością związaną ze sprzeciwem prezydenta wobec podatku cukrowego i podwyższenia akcyzy na alkohol oraz niejasności co do nowelizacji podatku CIT dla sektora bankowego.
Innym argumentem mogłaby być niepewność co do cen energii dla gospodarstw domowych po wrześniu. Zgodnie z obecnymi przepisami i obowiązującymi taryfami, obecna maksymalna cena maksymalna energii (500 zł/MWh) obowiązuje jedynie do końca września, bez nowych uregulowań mogłaby urosnąć o blisko jedną czwartą. Z drugiej strony, taki rozwój wydarzeń wydaje się bardzo mało realny, a ostateczne rozstrzygnięcia poznamy we wrześniu. Po pierwsze, zarówno rząd, jak i prezydent (mimo weta ustawy wiatrakowej zawierającej też przepisy o mrożeniu cen energii w ostatnim kwartale) zapowiadają wolę utrzymania mechanizmów osłonowych od października. Po drugie, do końca września Urząd Regulacji Energetyki przedstawi nowe taryfy, które prawdopodobnie będą niższe od obecnych (623 zł/MWh). Ministerstwo Energii na potrzeby wspomnianego projektu założyło, że od października taryfowa cena energii spadnie do 580 zł/MWh. Słowem: ewentualne odmrożenie cen energii nie byłoby tak istotnym czynnikiem proinflacyjnym jak szacował NBP w lipcowej projekcji (+0,7 pkt proc. do wskaźnika).
Co dalej ze stopami
Na rynku dominujące jest oczekiwanie, że RPP dokona w 2025 r. jeszcze jednej obniżki stóp. Najpewniej mogłoby do tego dojść w listopadzie, przy okazji kolejnej projekcji inflacyjnej NBP.