Zarząd spółki produkującej blachy transformatorowe i handlującej stalą postanowił nie rekomendować akcjonariuszom wypłaty dywidendy. Dotychczas Stalprodukt regularnie dzielił się zyskami – zaktualizowana rok temu polityka dywidendowa zakłada wypłatę 15– 25 proc. zysku netto (poprzednio 20–30 proc.). W 2011 r. firma miała 122,5 mln zł zysku, czyli 18,4 zł na akcję.
Co z polityką dywidendową?
Zarząd tłumaczy decyzję potencjalnymi wydatkami inwestycyjnymi. Stalprodukt zabiega od końca września ub.r. o zakup prywatyzowanych Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław – pod koniec stycznia złożył, jako jedyny, ofertę wiążącą. Miesiąc temu resort skarbu informował, że liczy?na?zamknięcie negocjacji w czerwcu.
– Z końcem maja planujemy złożyć ostateczną ofertę na Bolesława. Wartość tej inwestycji może być na tyle duża, że zarząd rekomenduje pozostawienie zysków w firmie. Nie wykluczamy zaciągnięcia kredytu na przejęcie – mówi Robert Kożuch, szef biura zarządu Stalproduktu.
– Sytuację, że Stalprodukt nie wypłaca dywidendy, należałoby traktować jednorazowo, w związku z potencjalnym zakupem Bolesława. Jeśli jednak negocjacje z MSP zakończą się fiaskiem, firma z pewnością podzieli się zyskiem – komentuje Zbigniew Porczyk, analityk DM BZ WBK. – Wartość przejęcia można szacować na kilkaset milionów złotych, Stalprodukt zapewne zaciągnie kredyt. Jednak sam lewar nie będzie tak kluczowy dla polityki dywidendowej w najbliższych latach, jak poziom inwestycji, jakich trzeba będzie dokonać w ZGH. Niestety, takich informacji nie mamy. Podsumowując, Stalprodukt chce w oczach inwestorów uchodzić za spółkę dywidendową, więc całkowitego zamrożenia wypłat w najbliższych latach bym się nie spodziewał – dodaje.
Konieczna dywersyfikacja
Krajowe złoża rud cynku Bolesława wkrótce się wyczerpią, dlatego firma stawia na ekspansję zagraniczną – kupiła między innymi dostęp do złóż na Bałkanach. Przejęcie surowcowej firmy ma zdywersyfikować działalność Stalproduktu, który teraz uzależniony jest w pełni od wahań koniunktury w branży stalowej.