Ubiegły rok był bardzo ciężki dla branży stalowej – podmioty oszukujące na VAT odebrały znaczną część rynku, gwałtownie pogorszyła się kondycja głównego odbiorcy – budownictwa. Jak zapowiada się bieżący rok?
Najważniejszym problemem jest działalność podmiotów oszukujących na VAT. Skala procederu jest potężna, uważam, że takiego zagrożenia dla naszej branży jeszcze nie było.
Szacujemy, że w 2011 roku 560–570 tys. ton samych prętów żebrowanych poszło poza ewidencją podatkową. Tylko po trzech kwartałach 2012 roku było to 500 tys. Najwięksi dystrybutorzy uzyskują w hutach ceny na poziomie 2100 zł za tonę, a na rynku są oferty po 1900 zł za tonę z dowozem na miejsce. Jak można skutecznie konkurować z takimi podmiotami?
Huty w Polsce obsługiwały 60 proc. rynku prętów – teraz to około 30 proc. Dystrybutorzy nastawieni na branżę budowlaną szacują, że utracili nawet 40 proc. rynku. Pręty to najbardziej masowy produkt, ale proceder zaczyna obejmować pozostałe asortymenty – w coraz większym stopniu.
Jakie działania podjęliście?