Marine & offshore jest określany przez Vistal jako jeden z najbardziej perspektywicznych rynków. Osłabienie w branży, wywołane spadkiem notowań ropy, było widoczne w wynikach Vistalu za I kwartał – przychody segmentu zmniejszyły się o 40 proc., do 18,3 mln zł, a zysk operacyjny o 33 proc., do 3,4 mln zł. Dzięki poprawie w innych obszarach działalności przychody grupy wzrosły o ponad 22 proc., do 87,4 mln zł, a zysk operacyjny o 4,4 proc., do 6,4 mln zł.

Vistal zawarł właśnie kontrakt o wartości 75 mln zł na dostawy elementów platformy wiertniczej na polu Johan Sverdrup na norweskim szelfie Morza Północnego – jednym z największych obszarów poszukiwań. – To projekt rozwojowy, w najbliższych latach platform będzie tam przybywać. Liczymy więc, że to początek dłuższej współpracy – mówi Matyka. – Zdobycie tego kontraktu potwierdza słuszność naszej strategii inwestycyjnej, która zaowocowała budową nowego zakładu produkcyjnego w Gdyni. Łączne nakłady wyniosły około 140 mln zł.

Wcześniej spółka informowała, że poza Norwegią potencjalnie dobre perspektywy rozwoju dla segmentu marine & offshore panują w Brazylii. Na jakim etapie jest wejście na ten rynek? – To wymaga czasu. Państwowy Petrobras ma co prawda kłopoty, jednak my celujemy we współpracę z prywatnymi podmiotami, poza przemysłem państwowym. Trudno powiedzieć, kiedy negocjacje zaowocują pierwszym kontraktem – mówi Matyka.

Menedżer podkreśla, że niezależnie od poprawy w jednym z najbardziej perspektywicznych segmencie Vistal kontynuuje ekspansję w innych obszarach, co zadecydowało o dobrych wynikach grupy w I kwartale. Gros przychodów i portfela zamówień to konstrukcje dla inwestycji infrastrukturalnych (jak mosty) w Polsce i za granicą.

Na koniec marca portfel zamówień Vistalu wynosił 251,7 mln zł dla kontraktów podpisanych i 217,5 mln zł dla negocjowanych.