Jak powiedział kierujący gdańskim koncernem Andrzej Tersa, zostały wyznaczone osoby do kontaktów, które mają się zająć analizą projektu. – Na razie jednak rozmowy się nie odbywają – zastrzegł szef Energi.

Ze słów Krzysztofa Zamasza, prezesa Enei, wynika, że to właśnie ta spółka zwróciła się do Energi z propozycją wspólnej budowy, ale nie ma na razie opracowanego harmonogramu prac. – Energa, widząc nasze zaangażowanie w Bogdankę, wyraziła zainteresowanie. Rozpoczęliśmy prace, które będą kontynuowane – stwierdził Zamasz. Jest przekonany, że projekt nowego bloku w Ostrołęce będzie realizowany. Zwłaszcza w kontekście grożącego nam niedoboru wystarczających rezerw mocy w kolejnych latach. – Kiedyś mówiło się o co najmniej 2 tys. MW do odtworzenia. Dziś już słyszymy o 7 tys. MW, a docelowo nawet o 12 tys. MW. Jest więc miejsce na nowe jednostki. My bylibyśmy zainteresowani ich budową po wypracowaniu modelu wsparcia dla inwestycji – deklarował Zamasz.

Zaznaczył jednocześnie, że jest duża przestrzeń dla tego typu inwestycji realizowanych nie tylko przez grupy energetyczne kontrolowane przez państwo, ale także inwestorów prywatnych.

Przypomnijmy, ze w 2012 roku Energa czasowo zatrzymała prace przygotowawcze przy budowie bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka o mocy ok. 1000 MW. Informowała wtedy, że poszuka partnera zainteresowanego wspólną realizacją projektu. Zarząd spółki prowadził roz- mowy z potencjalnymi zainteresowanymi, ale – jak mówił – nie było chętnych, którzy wzięliby na siebie czynniki ryzyka. We wtorek Tersa przyznał, że Eena jest najpoważniejszym, choć niejedynym, zaintereso- wanym wspólną realizacją bloku.