Od lat udział szarej strefy, czyli działalności gospodarczej poza oficjalnym obiegiem i kontrolą państwa, w polskiej gospodarce jest wyjątkowo duży. Z ostatnich szacunków prof. Friedricha Schneidera z Uniwersytetu Johannesa Keplera w Linzu wynika, że w tym roku może sięgać 22,2 proc. PKB, czyli około 430 mld zł. Co jednak istotne, udział szarej strefy spada. Także analizy innych ekspertów mówią o podobnej tendencji, choć podawane liczby wyraźnie między sobą się różnią. To efekt tego, że szara strefa ze swej natury jest trudna do wykrycia, a jeszcze trudniejsza do oszacowania.
Większe wpływy Skarbu Państwa i firm
Jednym z obszarów, które przestępcy szczególnie sobie upodobali, są paliwa. Patologiczne zjawiska związane są zwłaszcza z wyłudzeniami podatku VAT, łamaniem przepisów akcyzowych oraz regulacji dotyczących zapasów obowiązkowych i udziału biokomponentów w paliwach. Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w latach 2011–2015 udział szarej strefy w krajowym rynku paliwowym systematycznie rósł. W efekcie skala wyłudzeń przekraczała 10 mld zł rocznie. Nie ograniczyły jej działania organów ścigania ani zmiany prawa wprowadzone w latach 2013–2015.