Otoczenie nie sprzyja wydobyciu ropy i gazu

Pandemia, obostrzenia w gospodarce i polityka klimatyczna nadal będą ograniczać aktywność poszukiwawczą koncernów w Polsce.

Publikacja: 09.03.2021 12:24

Foto: GG Parkiet

 

W ostatnich kwartałach sytuacja na krajowym rynku poszukiwań oraz wydobycia ropy i gazu pogorszyła się. To m.in. następstwo pojawienia się pandemii i licznych obostrzeń w gospodarce, które mocno utrudniły firmom prowadzenie zaplanowanych prac w terenie. Co więcej, wyjątkowo niskie ceny obu surowców odnotowywane jeszcze kilka miesięcy temu też nie sprzyjały podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, skoro paliwa tanio można było kupić za granicą. Do tego nad Wisłą dało się zaobserwować duży zwrot w kierunku zero- i niskoemisyjnych źródeł energii, ograniczania zmian klimatycznych i zmniejszania oddziaływania firm na środowisko.

Stabilność eksploatacji złóż

Od kilku lat na w miarę stabilnym poziomie wydobycie ropy i gazu utrzymuje grupa PGNiG. Z szacunkowych danych za ubiegły rok wynika, że wyniosło ono 29,7 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy). Jeśli te dane zostaną potwierdzone, spadek w stosunku do 2019 r. wyniesie ok. 3 proc. „Spółka zakłada, że w 2021 roku jej wydobycie krajowe osiągnie poziom ponad 29,5 mln boe. Na wolumen produkcji będzie mieć wpływ m.in. sytuacja pandemiczna skutkująca wydłużeniem realizacji procesów inwestycyjnych, w szczególności wskutek wydłużenia procedur związanych z wydawaniem zgód na prowadzenie prac poszukiwawczych i realizację poszczególnych zadań inwestycyjnych" – informuje biuro public relations PGNiG. Dodaje, że ze względów geologicznych na terenie Polski nie można się spodziewać gwałtownych zwyżek wydobycia. To konsekwencja zarówno dość małych udokumentowanych zasobów ropy i gazu, jak też kwestii technologicznych ograniczających możliwości pełnego wykorzystania już dostępnych złóż. Mimo tych barier koncern za pomocą nowoczesnych technologii cyfrowych chce systematycznie zwiększać poziom tzw. sczerpania złóż. Spółka przekonuje, że widzi już realne efekty tych działań. Szerzej zamierza o nich informować w najbliższych miesiącach.

PGNiG nie ujawnia, ile w tym roku chce przeznaczyć pieniędzy na inwestycje w poszukiwania i wydobycie. Podaje jedynie, że jego prace będą skoncentrowane w zachodniej i południowo-wschodniej części kraju. „Jedną z głównych ambicji PGNiG w zakresie wydobycia jest utrzymanie produkcji gazu ziemnego w kraju na poziomie ok. 4 mld m sześc. (ok. 26 mln boe). Traktujemy gaz pozyskiwany ze złóż krajowych jako istotny element budowy zdywersyfikowanego portfela gazu, którego posiadanie ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw paliwa oraz elastyczności w prowadzeniu działalności handlowej" – twierdzi PGNiG. W ostatnich latach koncern wydobywał średnio o kilka procent mniej błękitnego paliwa niż 4 mld m sześc. planowane do osiągnięcia w 2023 r. Aby dojść do tego celu w latach 2021–2023, spółka planuje włączyć do eksploatacji nowe odwierty. Ponadto modernizuje i rozbudowuje już funkcjonujące kopalnie oraz buduje kolejne rurociągi. Dzięki realizowanym inwestycjom może zapewnić stabilność wydobycia.

Równie ważna będzie działalność poszukiwawcza. „W 2021 roku zamierzamy wykonać cztery zdjęcia sejsmiczne. Analiza tych zdjęć pozwoli wytypować lokalizacje, w których poszukiwania ropy i gazu mają największe szanse powodzenia" – przekonuje PGNiG. Według spółki najbardziej perspektywiczne są dziś poszukiwania złóż niekonwencjonalnych. O jakie konkretnie złoża i obszary chodzi, firma nie precyzuje. W tym kontekście trzeba jednak pamiętać o nieudanych próbach pozyskania w naszym kraju gazu łupkowego i metanu z pokładów węgla kamiennego. Próby wydobycia tego pierwszego na skalę przemysłową okazały się fiaskiem kilka lat temu. W ostatnich kwartałach okazało się, że również pozyskiwanie metanu jest nieopłacalne ekonomicznie. PGNiG informuje, że w całym okresie prac badawczych i testowych prowadzonych na terenie koncesji Międzyrzecze (woj. śląskie), czyli od stycznia 2017 r. do grudnia 2020 r., pozyskało łącznie tylko 4,98 mln m sześc. metanu z pokładów węgla.

Opóźnione bałtyckie inwestycje

W ubiegłym roku istotny wzrost krajowego wydobycia zanotowała Grupa Lotos. Koncern z bałtyckich złóż B3 i B8 pozyskał ponad 1,9 mln boe, co oznaczało wzrost o prawie 16 proc. „Wolumen wydobycia ze złóż Grupy Lotos zlokalizowanych w Polsce powinien w 2021 roku kształtować się na poziomie nieco wyższym niż w roku 2020" – szacuje biuro prasowe Lotosu. Również gdański koncern nie ujawnia, ile chce zainwestować w tym roku w poszukiwania i wydobycie. Podaje za to, że na złożu B3 realizowane są prace w ramach programu rekonstrukcji otworów produkcyjnych, które mają doprowadzić do wzrostu produkcji. Do tej pory firma zakończyła rekonstrukcję dziewięciu odwiertów. W tym roku planowane są rekonstrukcje kolejnych dwóch. Będą też realizowane prace wiertnicze. Z końcem września 2020 r. na złożu B8 pracę zaczęła platforma Petrobaltic, która stała się na tym obszarze nowym centrum produkcyjnym. „Obecnie realizowane są prace związane z zakończeniem projektu zagospodarowania złoża, głównie uruchamianie systemu sprężania gazu, co umożliwi rozpoczęcie przesyłu gazu ze złoża B8 do elektrociepłowni Energobaltic we Władysławowie. Rurociąg o długości 75 km z B8 do Energobalticu oczekuje na ostateczną gotowość centrum produkcyjnego, czyli przeprowadzenia ostatnich testów stacji sprężania gazu i rozpoczęcia transferu gazu" – podaje Lotos.

Ponadto na Bałtyku cały czas są realizowane prace przygotowawcze do zagospodarowania gazonośnych złóż B4/B6. Prowadzone są przy współpracy z partnerem biznesowym, firmą CalEnergy Resources Poland. Udział Lotosu w projekcie wynosi 51 proc. „Projekt jest zdefiniowany od strony technicznej. Jednak trudna sytuacja związana ze skutkami pandemii Covid-19, perturbacjami na rynku wykonawców oraz gwałtownym spadkiem cen surowców nie sprzyja podjęciu decyzji inwestycyjnej w aktualnych warunkach rynkowych" – twierdzi Lotos. Dodaje, że podjęcie decyzji inwestycyjnej i uruchomienie etapu konstrukcyjno-budowlanego planowane jest po ustąpieniu warunków kryzysowych, stabilizacji cen gazu i obniżeniu innych zagrożeń związanych z realizacją tego przedsięwzięcia. Ponadto w najbliższych kwartałach Lotos planuje wykonanie odwiertu poszukiwawczego na Bałtyku B-101.

Na koniec września koncern posiadał tzw. wydobywane zasoby ropy i gazu szacowane na 46,5 mln boe (obejmują złoża B3 i B8). W przyszłości ich łączny poziom może istotnie wzrosnąć, jeśli na złożach B4/B6 dojdzie do przekwalifikowania ok. 17,9 mln boe tzw. rezerw warunkowych. Nastąpi to jednak najwcześniej po podjęciu decyzji inwestycyjnej o zagospodarowaniu złóż. Lotos przypomina, że jego strategia w biznesie poszukiwań i wydobycia w Polsce zakłada m.in. dywersyfikację i poprawę struktury koncesji, wzrost zaangażowania w projekty zagospodarowania złóż oraz sukcesywne zwiększanie działalności poszukiwawczej. Spółka na pytanie dotyczące wskazania przesłanek do istotnego wzrostu wydobycia w Polsce odpowiedziała, przedstawiając w tym zakresie tegoroczne prognozy PGNiG, jednocześnie sugerując, że to od tego koncernu zależy, czy dojdzie do poprawy sytuacji.

Pierwsza własna kopalnia

Wydobycie w Polsce prowadzi również Orlen. Ze swoich złóż pozyskuje jednak tylko gaz i to w dość małych ilościach. W tym roku grupa na poszukiwania i wydobycie chce wydać ok. 0,3 mld zł, z czego blisko połowę w kraju. W najbliższych kwartałach kontynuowane będą m.in. prace poszukiwawcze i zmierzające do zagospodarowania złóż zarówno na własnych koncesjach, jak i w projektach prowadzonych wspólnie z PGNiG. „W kraju kluczowymi obszarami wydobycia będą obszary Edge, Miocen i Płotki. W każdym z projektów planowane jest wykonanie lub rozpoczęcie otworu" – informuje biuro prasowe Orlenu. W związku z uruchomieniem na przełomie 2020 i 2021 r. Kopalni Gazu Ziemnego Bystrowice (woj. podkarpackie), pierwszego samodzielnego zakładu górniczego grupy w Polsce, spółka spodziewa się wzrostu wydobycia.

Na koniec ubiegłego roku Orlen posiadał 10,1 mln boe zasobów, z czego 95 proc. stanowił gaz. W najbliższym czasie trudno oczekiwać, aby koncern je istotnie zwiększył, na co zdaje się wskazywać stosunkowo niewielki poziom inwestycji w ten biznes i przyjęta strategia.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc