To głównie zasługa spadków na EURUSD, które doprowadziły do naruszenia ważnych wsparć przy 1,1590-1,1600. Inwestorzy są mniej pewni tego, czy FED rzeczywiście zacznie cięcia stóp we wrześniu (po lepszych danych PMI dla przemysłu z wczoraj szanse na taki ruch spadły do 70 proc.), a przemawiający dzisiaj w Jackson Hole, sam Jerome Powell, może nie rozwiać tych wątpliwości. Wystąpienie zaplanowane jest na godz. 16:00. Wpływ na dolara ma także obserwowana słabość indeksów na Wall Street, ale i też narastające rozczarowanie inwestorów sytuacją geopolityczną wokół Ukrainy - działania Rosji nie sugerują żadnego bliskiego procesu pokojowego. To rzutuje zwłaszcza na EURUSD.

W kraju czwartkowe dane GUS o produkcji przemysłowej i płacach za lipiec, zostały jednak odebrane bardziej "gołębio" przechylając szalę oczekiwań, co do wrześniowej obniżki stóp przez RPP w stronę 50 punktów baz.  To też może ważyć na złotym, podobnie jak sytuacja wokół Ukrainy. W kalendarzu makro mamy dzisiaj o godz. 10:00 dane dotyczące koniunktury gospodarczej w kraju, ale kluczowe dla rynków będzie to co powie po południu szef FED (albo, czego nie powie).

Wykres dzienny EURPLN

Wykres dzienny EURPLN

Foto: DM BOŚ

Wykres dzienny USDPLN

Wykres dzienny USDPLN

Foto: DM BOŚ

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ