Cena surowca gatunku WTI dochodziła natomiast w ciągu dnia do 74,3 USD (późnym po południem baryłka kosztowała 73,8 USD). Ten lekki wzrost cen był reakcją na raport mówiący o tygodniowym spadku zapasów benzyny w USA o 6,23 mln baryłek. Zmniejszające się rezerwy świadczą o solidnym popycie. Podaż na rynku jest wciąż dosyć ograniczona (m.in. przez to, że produkcja z amerykańskich złóż łupkowych odbija się dosyć wolno), ale przez ostatni miesiąc ropa WTI staniała o 1,4 proc. Barierą dla zwyżek cen wciąż są obawy przed kolejną falą pandemii.
Złoto natomiast lekko taniało podczas środowej sesji. O ile rano za uncję płacono 1807 USD, to późnym popołudniem już tylko 1796 USD. Przez ostatnie pięć sesji jego cena zmieniła się tylko o 0,4 proc. Wśród inwestorów dawała o sobie znać niepewność. Czekali oni na komunikat z posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej.
Na rynku surowców rolnych zwracał na siebie uwagę spadek cen kontraktów na kawę gatunku Arabica. Traciły one już drugi dzień z rzędu i przez kilka godzin były poniżej poziomu 200 centów za funt kawy. W poniedziałek sięgnęły 214 centów, czyli najwyższego poziomu od siedmiu lat. Zwyżka cen była wywołana głównie obawą, że zimny front atmosferyczny zrujnuje zbiory w Brazylii. Prognozy pogody się jednak nieco poprawiły, więc kontrakty na kawę staniały. ¶