Inflacja w dół. Co na to RPP?

Inflacja w sierpniu spadła do 2,8 proc. r/r i jest najniższa od ponad roku – podał w piątek w szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny. Czy to wystarczy Radzie Polityki Pieniężnej do kolejnej obniżki stóp procentowych już 3 września?

Publikacja: 01.09.2025 06:00

Inflacja w dół. Co na to RPP?

Foto: Adobestock

Szybki szacunek inflacji, 2,8 proc. r/r, jest lekko niższy od średniej prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” (2,9 proc.). To także odczyt niższy niż w lipcu (3,1 proc.), drugi z rzędu w paśmie tolerowanych odchyleń wokół celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) i najniższy od czerwca 2024 r.

Z danych GUS wynika, że cały czas sporo wyższe niż przed rokiem pozostają ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 4,8 proc.), acz akurat względem lipca br. lekko spadły (o 0,1 proc.). To sezonowe zjawisko wynikające m.in. z niższych cen owoców i warzyw (aczkolwiek w tym roku owe spadki i tak były płytkie). Wciąż tańsze niż przed rokiem są też paliwa, o 7,7 proc. Względem lipca br., w sierpniu potaniały one według szacunku GUS o blisko 2 proc. Nośniki energii były zaś w sierpniu o 2,3 proc. droższe niż przed rokiem i 0,1 proc. względem lipca. Generalnie, koszyk inflacyjny GUS potaniał w sierpniu względem lipca o 0,1 proc. Więcej szczegółów o sierpniowej inflacji GUS ujawni w połowie września.

Czytaj więcej

Dobra trwałego użytku schodzą z półek jak świeże bułeczki

Co dalej z inflacją?

Po lipcowym tąpnięciu (m.in. dzięki efektom bazy), inflacja pozostaje w tolerowanym przedziale wokół celu inflacyjnego NBP (tj. 1,5-3,5 proc.), acz wciąż powyżej punktowego celu (2,5 proc.). Aktualne prognozy zakładają, że zejście rocznej dynamiki cen do przedziału celu było trwałe, niemniej – bez sprzyjających okoliczności (typu mocniejszy spadek złotego czy taniejąca ropa) – osiągnięcie punktowego celu 2,5 proc. może nie być rychłe. Dla konsumentów niepokojący wciąż może być wzrost cen żywności – o około 5 proc. r/r już w zasadzie od roku. Na to jednak Rada Polityki Pieniężnej ma ograniczony wpływ.

Z jej punktu widzenia kluczowa jest m.in. inflacja usług. W lipcu wyniosła ona 6,2 proc. r/r. Hamowanie dynamiki cen w tej branży jest ślamazarne. Niby notowane od kilku miesięcy odczyty w okolicach 6-6,5 proc. to poziomy w zasadzie najniższe od przełomu 2019 i 2020 r., ale jednak wciąż wysokie. Z jednej strony wydaje się, że hamująca dynamika wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej, powinna wywierać mniejszą presję na wzrost cen w sektorze usług, z drugiej: relatywnie dobra kondycja konsumenta może dalej zachęcać usługodawców do „testowania” wyższych cenników. Między innymi z tego powodu inflacja bazowa – choć też na poziomach najniższych od 5,5 roku (3,3-3,4 proc. r/r w ostatnich czterech miesiącach) – pozostaje powyżej celu NBP i powyżej „pełnego” wskaźnika inflacji, a prognozy ekonomistów zakładają tylko powolne opadanie tej miary (np. lipcowa projekcja Narodowego Banku Polskiego przewiduje spadek do 3 proc. dopiero pod koniec 2026 r.). Średnia prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” dla inflacji bazowej w sierpniu to 3,2 proc. r/r.

Czytaj więcej

Presja płac nie odpuszcza tak łatwo

Co zrobi RPP?

- Uważam, że powinniśmy w RPP jeszcze trochę dmuchać na zimne i czekać, aż wskaźnik inflacji dojdzie do punktowego celu inflacyjnego 2,5 proc. i będzie się kształtować w wąskim paśmie wokół niego. Inflacja już jest niska i jest powodem do zadowolenia, ale jeszcze musimy na nią uważnie patrzeć – mówił na początku sierpnia w rozmowie z „Parkietem” Ludwik Kotecki, członek RPP. Dodawał, że Rada nie może się spieszyć z dostosowaniami stóp procentowych.

Otwarte pozostaje też pytanie, co Rada zrobi podczas najbliższego posiedzenia 2-3 września. Wśród analityków dominują prognozy sugerujące kolejną obniżkę stóp o 25 pkt baz., tj. do 4,75 proc. (dla stopy referencyjnej). Przesłanki to m.in. inflacja w przedziale celu czy ostatnie dane o wynagrodzeniach. W sektorze przedsiębiorstw w lipcu przeciętne wynagrodzenie urosło o 7,6 proc. r/r, najsłabiej od czterech lat, zaś w całej gospodarce narodowej w II kw. o 8,8 proc. r/r (symbolicznie poniżej prognozy z lipcowej projekcji NBP: 9 proc.).

- Wrześniowa obniżka RPP jest niemal przesądzona – ocenia Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Podczas konferencji prasowej w lipcu prezes NBP i przewodniczący RPP mówił, że „jeśli nadal będą sprzyjające okoliczności”, to nie wyklucza obniżki stóp procentowych we wrześniu. W ostatnich dniach członek Rady Henryk Wnorowski w rozmowie z Bloombergiem dał do zrozumienia, że spodziewa się obniżki o 25 punktów bazowych we wrześniu. Również inny członek RPP, Ludwik Kotecki, mówił nam w pierwszych dniach sierpnia, że według niego publikowane w lipcu dane z gospodarki za czerwiec pozwalają myśleć o obniżce we wrześniu. Wówczas nieco w górę względem rynkowych oczekiwań zaskoczyła dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw, a rozczarowały dane m.in. o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. W sierpniu było na odwrót: okazało się, że dane za lipiec o płacach były słabsze od prognoz, za to statystyki z handlu i przemysłu zaskoczyły w górę. Warto tu podkreślić, że zarówno Wnorowski, jak i Kotecki z przekonaniem mówili tylko o jednej obniżce stóp procentowych do końca roku, o drugiej tylko w przypadku obniżenia ryzyk dla inflacji.

Rada Polityki Pieniężnej może podkreślać też przynajmniej dwa czynniki niepewności. Po pierwsze: polityka fiskalna. Zgodnie z projektem budżetu na 2026 r., deficyt sektora general government ma sięgnąć 6,5 proc. PKB, wyżej od dotychczasowych prognoz. Dodatkowo, Ministerstwo Finansów zrewidowało w górę prognozę deficytu na ten rok z 6,3 proc. PKB do 6,9 proc. - Bardzo szybkie narastanie długu niepokoi, stwarza ryzyko dla długookresowej stabilności cen – oceniał w lipcu Glapiński.

Po drugie: ceny prądu dla gospodarstw domowych. Niby wszyscy (i rząd i prezydent Nawrocki) chcą przedłużyć mrożenie cen energii do końca roku, ale na razie wciąż obowiązują przepisy zakładające odmrożenie cen od października. Z drugiej strony, nawet gdyby przedłużenia działań osłonowych nie było, to do końca września Urząd Regulacji Energetyki ogłosi nowe taryfy, które – w związku ze spadkiem cen energii na rynku hurtowym – mogą być nawet zbliżone do obecnego zamrożonego poziomu. – Niemniej niepewność może wpłynąć na decyzje części członków Rady – oceniają ekonomiści banku Millennium.

Gospodarka krajowa
Więcej podatków, większy dług. Co naprawdę kryje budżet na 2026 r.?
Gospodarka krajowa
Obcokrajowcy pomagają wypełnić trudne wakaty w polskich firmach
Gospodarka krajowa
Inflacja w sierpniu lekko poniżej prognoz. GUS podał szybki szacunek
Gospodarka krajowa
GUS: Inflacja wyniosła 2,8% r/r w sierpniu; konsensus: 2,9% r/r
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
„Kolejny rząd może być w pułapce”. Ekonomiści komentują projekt budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Jaki budżet państwa na przyszły rok. Rząd pokazał plany