Niemrawy wzrost zatudnienia. Realne płace znów zmalały

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lipcu o 10,4 proc. rok do roku. To oznacza, że płace nie dotrzymały kroku cenom towarów i usług konsumpcyjnych, które wzrosły o 10,8 proc. rok do roku.

Publikacja: 21.08.2023 10:37

Niemrawy wzrost zatudnienia. Realne płace znów zmalały

Foto: Adobe Stock

Jak podał w poniedziałek GUS, przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczone na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje firmy z co najmniej 10 pracownikami, wzrosło w lipcu o 0,1 proc. rok do roku po zwyżce o 0,2 proc. w czerwcu. To wynik najsłabszy od marca 2021 r., zgodnie z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.

Zmiany zatrudnienia w ujęciu rok do roku są pod wpływem aktualizacji próby przedsiębiorstw, której GUS dokonuje w styczniu (wykreśla firmy, których zatrudnienie zmalało poniżej 10 osób, dodaje te, które ten próg osiągnęły). O kondycji rynku pracy więcej mówią zmiany w ujęciu miesiąc do miesiąca.

Czytaj więcej

No to mamy recesję. PKB znów na minusie

W lipcu tak liczone zatrudnienie wzrosło o niespełna 1 tys. etatów. To wprawdzie wynik nieco lepszy od czerwcowego, gdy zatrudnienie zmalało o około 5 tys. etatów, ale biorąc pod uwagę tylko lipce i tak był najgorszy od 2012 r. Od początku minionej dekady, pomijając pandemiczne lata 2020-2021, przeciętne zatrudnienie w lipcu rosło średnio o ponad 6 tys. etatów.

Także poprzednie miesiące były pod tym względem słabe. Od stycznia (porównanie do grudnia byłoby zaburzone przez wspomnianą zmianę próby) liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw zmalała o 16 tys., czyli około 0,3 proc.

Niemrawemu wzrostowi zatrudnienia towarzyszy coraz wolniejszy wzrost płac. W lipcu, jak podał GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 10,4 proc. rok do roku po zwyżce o 11,9 proc. w czerwcu. Nie licząc grudnia 2022 r., gdy firmy wstrzymywały się z podwyżkami płac z powodu zaplanowanej na styczeń 2023 r. znaczącej podwyżki płacy minimalnej, to najsłabszy wynik od stycznia 2022 r. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści powszechnie spodziewali się wyhamowania wzrostu płac w lipcu, ale przeciętnie to 11 proc.

Lipcowy wzrost wynagrodzeń był mniejszy niż wzrost wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI), głównej miary inflacji w Polsce. To oznacza, że siła nabywcza przeciętnej płacy ponownie zmalała, po zwyżce w czerwcu.

Malejące od początku roku zatrudnienie, w połączeniu z hamującym wzrostem płac, na pierwszy rzut oka świadczy o słabym zapotrzebowaniu firm na pracowników. W praktyce jednak może być też wynikiem małej dostępności pracowników.

Lipcowe wyhamowanie wzrostu płac w dużej mierze wynikało bowiem z wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, gdy przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw podskoczyło o niemal 16 proc. rok do roku. Był to efekt wypłat premii w górnictwie, energetyce i leśnictwie. W praktyce rynek pracy pozostaje w niezłej kondycji, o czym świadczy rekordowo niskie bezrobocie.

Czytaj więcej

Różnicowanie płacy minimalnej dobre tylko w teorii?
Praca
Pracownicy są mniej zaangażowani. Spada produktywność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Praca
„Średnia krajowa" to nie wszystko. Tyle zarabiają Polacy według nowych danych GUS
Praca
Polski rynek nie udźwignie szybkiego skrócenia tygodnia pracy
Praca
Grupa Pracuj: spadek udziału ofert pracy w branży IT
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Praca
Mediana płacowa goni średnie wynagrodzenie
Praca
Kobiety wejdą do gry?