Bilans szans i zagrożeń po (dość udanych) pierwszych dwóch miesiącach roku

Dezinflacja, amerykański cykl prezydencki czy też wywierający pozytywny wpływ na pierwszą połowę roku chiński impuls kredytowy – to przykładowe czynniki, z którymi nadzieje wiązać mogą inwestorzy giełdowi. W oddali majaczy widmo recesji z prawdziwego zdarzenia, którą z czasem wywołać może agresywna globalna seria podwyżek stóp procentowych.

Publikacja: 05.03.2023 02:00

Bilans szans i zagrożeń po (dość udanych) pierwszych dwóch miesiącach roku

Foto: Bloomberg

Po dwóch pierwszych miesiącach roku rynki akcji na ogół mogą pochwalić się dodatnimi stopami zwrotu, choć widać też wyraźne zróżnicowanie co do wielkości zwyżek. Szczególnie pozytywnie wyróżnił się przykładowo krajowy indeks małych spółek sWIG80, zyskując 11,9 proc. w ciągu dwóch miesięcy noworocznej hossy. Na przeciwległym biegunie znalazł się indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets, zyskując symboliczne... 0,8 proc. od początku roku. Gdzieś pośrodku uplasował się amerykański S&P 500, rosnąc o 3,4 proc.

Krajowe małe spółki na topie

Benchmark krajowych „maluchów” najlepsze dokonania zawdzięcza również temu, że rósł w sposób najbardziej stabilny, podczas gdy np. indeks rynków wschodzących w ciągu dwóch miesięcy przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów – najpierw skok o 10 proc. pod wpływem rekordowych napływów kapitału, a potem spadek o ponad 8 proc. na skutek cofnięcia napływów i umocnienia dolara. Zmienność, z jakiej znane są od dawna emerging markets, jak widać, dopisuje również w tym roku. Na rynkach akcji mamy zatem dość mieszany obraz początku roku, z pewną przewagą sukcesów, szczególnie w segmencie krajowych małych spółek. Jak wygląda z kolei obraz szans i zagrożeń na dalszą część roku? Maluje się również w dość mieszanych barwach. Prześledźmy po kolei czynniki, które naszym zdaniem są godne uwagi.

Odpływy zamieniają się w napływy

Jeśli chodzi o krajowe akcje, jednym z największych pozytywów jest „odkręcanie się” negatywnego trendu w przepływach kapitału na rynku funduszy inwestycyjnych. Na pierwszym wykresie pokazujemy, że 12-miesięczne salda wpłat i umorzeń czy to w przypadku np. funduszy polskich akcji, czy też funduszy mieszanych, zaczęły się w ostatnich miesiącach podnosić. Jednocześnie są ciągle na niskich (ujemnych) pułapach, więc teoretycznie można wyobrazić sobie dużą przestrzeń do dalszej poprawy.

Czytaj więcej

Czy po burzliwym lutym nastroje się poprawią?

W kwestii przepływów kapitału trudno pominąć też nadzieje rynkowe związane z pracowniczymi planami kapitałowymi. Aktywa PPK na koniec stycznia doszły do 13 mld zł. I choć to ciągle liliput w porównaniu z OFE (165 mld zł), które według obecnego stanu prawnego skazane są na powolne odchudzanie, to ruszający w marcu tzw. automatyczny zapis może istotnie zwiększyć liczbę członków PPK (nawet jeśli część z nich od razu się wypisze). W rynkowych kuluarach mówi się na temat stabilnego popytu PPK na akcje np. małych spółek.

Polskie akcje ciągle dość tanie, ale amerykańskie – znów raczej drogie

Polskim akcjom pomaga z pewnością też fakt, że są ciągle relatywnie tanie. Mediana wskaźnika cena/zysk (P/E) na GPW to niecałe 9,0 – wynika z naszych obliczeń (w dołku koniunktury w październiku ub.r. było to 6,9). A wersja wskaźnika P/E bazująca na prognozach zysków spółek jest jeszcze niżej (ok. 7,5 według danych dla MSCI Poland).

Co ciekawe, tego samego nie da się powiedzieć o wyznaczających globalne trendy akcjach amerykańskich. Indeks S&P 500 notowany jest ze wskaźnikiem ceny do prognozowanych zysków spółek w okolicach 18, co oznacza niemal 20-proc. premię względem długoterminowej średniej. Za oceanem coraz głośniej mówi się o tym, że wyraźna przewaga wycenowa akcji nad obligacjami (hasło TINA – „there is no alternative”, czyli brak alternatywy dla akcji) odeszła do przeszłości na skutek agresywnych podwyżek stóp procentowych. Tzw. earnings yield, czyli odwrotność P/E (odpowiednik pojęcia rentowności znanego z rynku obligacji), to obecnie ok. 5,5 proc., podczas gdy już nawet krótkoterminowe, dwuletnie papiery skarbowe oferują niewiele mniej, bo ok. 4,8 proc. w skali roku. I chociaż te porównania należałoby jeszcze skorygować na korzyść akcji o fakt, że zyski spółek na długą metę rosną, to jednak faktem jest też, że tzw. premia za ryzyko inwestowania (ERP) na Wall Street wydaje się obecnie mocno ograniczona.

Dezinflacja i cykl prezydencki pomogą?

Na razie jest jednak szansa na to, że nawet relatywnie dość drogim walorom za oceanem pomagać będzie dezinflacja (spadek wskaźników inflacji), na której pozytywny historyczny wpływ zwracaliśmy uwagę pod koniec zeszłego roku. Co prawda nieco rozczarowujące dane za styczeń pokazały, że inflacja pozostaje w pewnych obszarach uporczywa (co jest jeszcze bardziej aktualne w naszych rodzimych warunkach), to jednak zakładalibyśmy stopniową kontynuację trendów dezinflacyjnych w dalszej części roku.

Czytaj więcej

Tydzień na rynkach: Amerykańska inflacja nie wzruszyła inwestorów

Wall Street nadzieje wiąże też z tzw. cyklem prezydenckim. Statystycznie rzecz biorąc, trzeci rok kadencji prezydenta – a w takim okresie jesteśmy obecnie – był najlepszy w ramach całego cyklu, przynosząc zwyżkę S&P 500 średnio o 15,9 proc. (dane CFRA Research od 1945 r.). Co ciekawe, w ramach tego całego roku najwyższa zwyżka przypadała statystycznie na jego pierwszą połowę. Logika stojąca za cyklem prezydenckim jest taka, że urzędująca głowa państwa zaczyna w tej fazie myśleć o większych wydatkach budżetowych w celu podkręcenia koniunktury wraz ze zbliżaniem się kolejnych wyborów. Pytanie tylko, czy tym razem ta logika znów zadziała, skoro federalny budżet zaczyna się uginać pod coraz większym ciężarem obsługi długu. O ile w IV kw. 2021 r. USA wydały 600 mld USD na odsetki od obligacji, to w IV kw. 2022 r. było to już 852 mld USD – te kwoty będą ciągle rosnąć.

Statystyki mówiące o najlepszych stopach zwrotu w pierwszej połowie trzeciego roku cyklu prezydenckiego ciekawie komponują się z naszymi własnymi przemyśleniami dotyczącymi cyklu koniunkturalnego w gospodarce.

Wzloty i upadki według chińskiego impulsu

Na razie jeszcze pierwsza połowa roku wygląda w miarę korzystnie przez pryzmat chińskiego impulsu kredytowego.

Biorąc pod uwagę, że jest to jedyny wskaźnik makroekonomiczny, który z wyprzedzeniem pozwolił zaprognozować silne ożywienie na rynkach akcji trwające od jesieni, można zakładać (patrz wykres), że to pozytywne oddziaływanie utrzyma się właśnie w pierwszej połowie tego roku.

A co potem? W grudniu chiński impuls kredytowy według szacunków agencji Bloomberga osłabł dla odmiany do poziomu najniższego od dziesięciu miesięcy, co – biorąc pod uwagę wyprzedzającą moc tego wskaźnika – każe oczekiwać powrotu gorszej koniunktury na GPW w drugiej połowie tego roku.

Widmo globalnej recesji ciągle na horyzoncie

Ciekawie komponuje się to z naszymi niedawnymi rozważaniami na temat historycznych recesji w USA. To, że recesja z prawdziwego zdarzenia jest ciągle przed nami, sygnalizuje ekstremalna inwersja (odwrócenie) krzywej rentowności amerykańskich obligacji.

W lutym była ona najgłębsza od... czterech dekad. Na razie jeszcze amerykański rynek pracy trzyma się mocno (co swoją drogą jest dość charakterystyczne dla końcowej fazy podwyżek stóp procentowych), ale wraz z upływem czasu negatywne skutki uboczne agresywnego zacieśniania monetarnego powinny dać o sobie w końcu znać. Skoro o zacieśnianiu mowa, to przypomnijmy, że w tle coraz bardziej rozkręca się redukcja bilansów zarówno Fedu, jak i EBC.

Wszystkie te rozważania należy okrasić jeszcze niepewnością związaną z wojną w Ukrainie. Po roku od rozpoczęcia barbarzyńskiej inwazji Rosji sytuacja na Wschodzie zawiera w sobie zarówno zagrożenia (ryzyko ponownej eskalacji), jak i szanse (w razie zawieszenia broni).

Reasumując, po dwóch miesiącach nowego roku bilans szans i zagrożeń dla rynków akcji pozostaje dość mieszany, z pewną przewagą pozytywów w pierwszej połowie roku.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie