Książęca nadal w korekcie
Choć ostatnie dni przyniosły zwyżki głównych wskaźników warszawskiego parkietu, rynek wciąż znajduje się w fazie spadkowej korekty trwającego od października ubiegłego roku rajdu byków. Korekta towarzyszy nam już od pięciu tygodni i przebiega łagodnie, ale obraz rynku systematycznie się pogarsza. Kłopoty mogą się zacząć, gdy zacznie się pogłębiać. W przypadku WIG20 kluczowy będzie poziom 1800 pkt, a później 1750 pkt, w okolicy których będzie mieć miejsce decydująca rozgrywka między bykami a niedźwiedziami. Do tej pory WIG20 traci nieco ponad 4 proc., ale ryzyko pogłębienia przeceny istnieje. Wiele zależeć będzie od rozwoju sytuacji w otoczeniu i kondycji polskiej waluty. Podobnie jest w przypadku indeksu szerokiego rynku, który od połowy stycznia zniżkuje o 3 proc. Nieco lepiej prezentuje się obraz w segmentach małych i średnich firm, które od kilku tygodni kontynuują ruch w bok. W ciągu ostatnich tygodni sWIG80 zniżkował o 1,3 proc., a mWIG40 – o 1,7 proc. Do środy indeks największych firm rósł o 1,2 proc., wskaźnik szerokiego rynku o 1 proc., a sWIG80 i mWIG40 szły w górę po 0,3–0,4 proc.
W ostatnich dniach pozytywnie wyróżniał się sektor finansowy. O 3,9 proc. drożały akcje mBanku, o 2,8 proc. w górę szły papiery PKO BP, a Pekao – o 2,2 proc. O 2,5 proc. zwyżkowały także walory PZU, odreagowując zeszłotygodniową silniejszą korektę. Co ciekawe, WIG-banki rósł o 2 proc. i wcale nie należał do branżowych liderów zwyżki. Zastanawia to tym bardziej, że banki czekają na kluczowe rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku kredytów frankowych. Niekorzystne dla banków rozstrzygnięcie może je kosztować według szacunków nawet 100 mld zł. Na sięgający 2,6 proc. wzrost WIG-odzież zapracowała w decydującej mierze 3,3-proc. zwyżka akcji LPP, mogąca stanowić pierwszy sygnał zakończenia trwającej od pięciu tygodni przeceny. Z kolei walory CCC taniały o 4,4 proc. i był to już szósty z rzędu tydzień spadków, który skala w tym czasie wynosi 27 proc. Kurs testuje dołki z października ub.r. Władze spółki spodziewają się poprawy wyników w całym roku, ale pierwszy kwartał ma być jeszcze słaby. Inwestorzy uwierzą, jak zobaczą. Notowania papierów Kruka i Asseco zwyżkowały do środy po 3,3 proc. W obu przypadkach mamy do czynienia z powrotem do trendu wzrostowego po niewielkiej korekcie. Do tendencji wzrostowej wracają też walory firm zajmujących się handlem, za wyjątkiem taniejącego o prawie 1 proc. Allegro. Akcje Pepco zyskiwały do środy o 1,9 proc., a Dino – o 1,2 proc. Słabiej radził sobie sektor górniczy. WIG-górnictwo tracił 0,8 proc., a akcje KGHM i JSW zniżkowały po 0,8–0,9 proc. W przypadku notowań obu firm mamy do czynienia z trwającym od kilku tygodni trendem spadkowym. Od lokalnego szczytu z połowy stycznia akcje miedziowego kombinatu potaniały o prawie 15 proc., a JSW o tyle samo, z tym że przy dużo większych wahaniach. W pierwszych dniach lutego walory kopalni atakowały poziom 70 zł, by w miniony poniedziałek bronić się przed spadkiem w okolice 50 zł.
Segmentem średnich firm byki i niedźwiedzie podzieliły się między sobą mniej więcej po równo pod względem liczby akcji spółek zyskujących i zniżkujących. Liderami zwyżek były drożejące po niemal 7 proc. akcje STS Holding i Ciechu. Średnioterminowo różnice między nimi są znaczne. W poprzednim tygodniu walory STS zniżkowały prawie o 10 proc., a spadkowa korekta trwa tu od połowy stycznia. Papiery Ciechu od października ub.r. nieustannie znajdują się w trendzie wzrostowym. W tym czasie podrożały o ponad 76 proc. Czas trwania i dynamika tej tendencji nie podlegają dyskusji, nie zaszkodziły jej wysokie ceny gazu i inne niekorzystne czynniki. W ostatnich dniach zwyżkę pobudzała informacja o zamiarze skupu akcji spółki i wycofania ich z giełdy przez KI Chemistry. Po 4,5–5 proc. drożały walory Kernela i Asbisu. W przypadku tej drugiej firmy czynnikiem cenotwórczym była seria informacji o wejściu na rynek grecki, armeński i RPA. Dynamiczną tendencję wzrostową kontynuowały papiery LiveChatu. Do przekraczającego 13 proc. skoku z poprzedniego tygodnia dołożyły kolejne 3,5 proc. Niewiele ustępowały im walory 11 bit studios. O prawie 3 proc. w górę szły akcje Ten Square Games, jednak WIG-gry zwyżkował jedynie o 0,3 proc., co wskazuje, że sytuacja w tej branży jest zróżnicowana. Od czterech tygodni silniejszym wahaniom podlegają akcje CI Games, które do środy drożały o prawie 3 proc., ale jeszcze w poniedziałek zniżkowały o niemal 4 proc. Po niedźwiedziej stronie rynku znalazły się zniżkujące po ponad 4 proc. akcje Datawalk i Mabionu. W przypadku pierwszej z tych firm mamy do czynienia z odreagowaniem ubiegłotygodniowego skoku przekraczającego 11,5 proc., ale może to być także sygnał, że o przełamaniu wielomiesięcznej tendencji spadkowej mówić jest jeszcze za wcześnie. Sytuacja jest bardzo podobna w przypadku Mabionu, którego papiery znajdują się w długoterminowym trendzie spadkowym, a w średnim horyzoncie w tendencji spadkowej. Przekraczający 11 proc. wzrost nastąpił kilka tygodni temu, a od trzech tygodni jest konsekwentnie korygowany.
Surowcowa niepewność
Nadal nie ma rozstrzygnięć na rynkach surowcowych. Po sięgającym niemal 2,5 proc. wzroście z ubiegłego tygodnia CRB Index do środy zniżkował o 0,8 proc. Od września ubiegłego roku wskaźnik tkwi w tendencji bocznej przy znacznych, krótkotrwałych, różnokierunkowych wahaniach. W ostatnich dniach mieliśmy spore zróżnicowanie tendencji. Ceny węgla w Rotterdamie kontynuowały trwającą od marca ubiegłego roku tendencję spadkową, choć jej dynamika jest coraz słabsza. Znajdują się one na poziomie ze stycznia ub.r., a więc sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainę. Niewielkie odreagowanie starały się kontynuować notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych, rosnąc o skromne 0,5 proc. Podobnie było w holenderskim hubie, gdzie zwyżka sięgała niemal 1,5 proc. Powodów do obaw przed wzrostem wciąż jednak nie ma i sytuacja jest dość stabilna. Notowania są na poziomie znacznie niższym niż przed rosyjską inwazją.