Rada nadzorcza Huty Szkła Gospodarczego Irena nie zgodziła się na połączenie spółki z Zakładami Porcelany Stołowej Lubiana i Fabryką Porcelany w Chodzieży. To spowodowało, że Jacek Sołtys, prezes giełdowej spółki, złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska – wynika z informacji „Parkietu” uzyskanych ze źródeł zbliżonych do firmy. Zarówno z byłym prezesem, jak i właścicielami trzech spółek małżeństwem Kwietniów nie udało nam się skontaktować.
Sołtys na stanowisko prezesa HSG Irena został powołany na początku grudnia 2009 r. Jego głównym celem było uzdrowienie sytuacji finansowej firmy, która od ponad czterech lat ponosi straty. Tylko w 2009 r. zanotowała 28-proc. spadek sprzedaży (do 40,4 mln zł) i 12,2 mln zł straty netto. Co więcej, miała 59,5 mln zł długów i groziła jej trwała niewypłacalność.
Przeprowadzone przez Sołtysa w ciągu siedmiu miesięcy działania restrukturyzacyjne doprowadziły do istotnej poprawy tej sytuacji. Zawarł on m.in. ugodę ze wszystkimi dużymi wierzycielami spółki (PGNiG, ZUS, Eneą, prezydentem Inowrocławia i urzędem skarbowym) oraz uruchomił dwie linie do produkcji szklanek, dzięki którym chciał w tym roku osiągnąć pierwsze zyski.
Kolejnym etapem strategii, która miała zapewnić spółce nie tylko prowadzenie stabilnej działalności, lecz także rozwój, była integracja HSG Irena z fabrykami porcelany Lubianą i Chodzieżą. Sołtys we wtorkowym „Parkiecie” informował, że połączenie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż tworząc jedną grupę, nowy podmiot jest w stanie efektywniej pracować i osiągnąć istotną obniżkę kosztów.
Decyzja należała jednak do rodziny Kwietniów, która we wszystkich trzech spółkach ma po ponad 89 proc. udziałów. Na razie nie wiadomo, dlaczego nie wyrazili zgody na fuzję. Nie wiadomo też, jaki mają pomysł na wyprowadzenie giełdowej spółki na prostą.