Inwestorzy na Giełdzie Metali w Londynie płacili w piątek za tonę miedzi w dostawach trzymiesięcznych 6800 USD. Zaledwie dwa dni wcześniej kurs doszedł do 6670 USD za tonę, czyli poziomu najniższego od lipca 2010 roku. Od ostatniego tegorocznego szczytu notowań – pod koniec lutego – kurs czerwonego metalu runął o 18,5 proc.
Cena złota na rynku spot testowała w piątek poziom 1200 USD za uncję trojańską (31,1 g). Kruszec tanieje od października ubiegłego roku – w tym czasie jego wartość spadła o jedną trzecią. Kurs jest najniżej od sierpnia 2010 roku.
Notowania srebra w piątek próbowały powrócić na poziom ponad 19 USD za uncję trojańską – został on przebity dwa dni wcześniej. 18,76 USD to cena najniższa od sierpnia 2010 roku.
Amerykanie i Chińczycy
– Ostatnie spadki cen metali nie są wbrew pozorom dobrą okazją do ich kupowania – ocenia Paweł Kordala, analityk X-Trade Brokers DM. Argumentuje, że dwa najważniejsze czynniki, które sprzyjały wzrostom cen miedzi, złota i srebra w ostatnich dziesięciu latach – czyli luźna polityka monetarna Rezerwy Federalnej oraz dynamiczny rozwój gospodarki chińskiej – najprawdopodobniej dobiegają końca.
Jego zdaniem mapa drogowa – rozrysowana przez szefa Fed Bena Bernanke po ostatnim posiedzeniu FOMC – sugeruje, że w kolejnych kwartałach prawdopodobnie będziemy obserwować wyższe rentowności w USA oraz silniejszego dolara – a to nigdy nie sprzyjało wzrostom cen surowców.