Miedź, złoto i srebro w odwrocie, prognozy nie są optymistyczne

Ceny tych metali są najniżej od wakacji 2010 roku. Dla notowań kluczowe są informacje płynące ze Stanów Zjednoczonych i Chin.

Aktualizacja: 11.02.2017 02:08 Publikacja: 01.07.2013 16:00

Miedź, złoto i srebro w odwrocie, prognozy nie są optymistyczne

Foto: Bloomberg

Inwestorzy na Giełdzie Metali w Londynie płacili w piątek za tonę miedzi w dostawach trzymiesięcznych 6800 USD. Zaledwie dwa dni wcześniej kurs doszedł do 6670 USD za tonę, czyli poziomu najniższego od lipca 2010 roku. Od ostatniego tegorocznego szczytu notowań – pod koniec lutego – kurs czerwonego metalu runął o 18,5 proc.

Cena złota na rynku spot testowała w piątek poziom 1200 USD za uncję trojańską (31,1 g). Kruszec tanieje od października ubiegłego roku – w tym czasie jego wartość spadła o jedną trzecią. Kurs jest najniżej od sierpnia 2010 roku.

Notowania srebra w piątek próbowały powrócić na poziom ponad 19 USD za uncję trojańską – został on przebity dwa dni wcześniej. 18,76 USD to cena najniższa od sierpnia 2010 roku.

Amerykanie i Chińczycy

– Ostatnie spadki cen metali nie są wbrew pozorom dobrą okazją do ich kupowania – ocenia Paweł Kordala, analityk X-Trade Brokers DM. Argumentuje, że dwa najważniejsze czynniki, które sprzyjały wzrostom cen miedzi, złota i srebra w ostatnich dziesięciu latach – czyli luźna polityka monetarna Rezerwy Federalnej oraz dynamiczny rozwój gospodarki chińskiej – najprawdopodobniej dobiegają końca.

Jego zdaniem mapa drogowa – rozrysowana przez szefa Fed Bena Bernanke po ostatnim posiedzeniu FOMC – sugeruje, że w kolejnych kwartałach prawdopodobnie będziemy obserwować wyższe rentowności w USA oraz silniejszego dolara – a to nigdy nie sprzyjało wzrostom cen surowców.

– Natomiast w Chinach przyzwolenie nowych władz na spowolnienie gospodarcze oraz coraz większe problemy w sektorze bankowym nie dają większych szans na silniejsze odbicie popytu na metale w kolejnych kwartałach – twierdzi Kordala. – Co więcej, spowalniająca gospodarka Państwa Środka w skrajnym scenariuszu, który jednak zyskuje w ostatnich tygodniach na znaczeniu, narażona jest na ryzyko silnego hamowania rynku nieruchomości, bankructwo części samorządów oraz załamanie inwestycji, które obok eksportu są głównym „driverem" chińskiego wzrostu gospodarczego. To zaś mogłoby się przełożyć nawet na spadek popytu na większość metali na świecie – dodaje.

Brak czynników wzrostu

Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ, wskazuje, że notowania miedzi zbliżyły się do technicznego i psychologicznego wsparcia na poziomie 3 USD za funt (6,6 tys. USD za tonę – red). – Cenie surowca ciążą oczekiwania sporej tegorocznej produkcji, a także sytuacja w Chinach – państwie będącym największym odbiorcą tego metalu. W ostatnim czasie dane z Państwa Środka rozczarowywały, pojawiły się problemy z niedostateczną podażą pieniądza, a prognozy dynamiki PKB na bieżący rok, które jeszcze niedawno oscylowały w rejonie 8 proc., obecnie zbliżyły się do 7,5 proc. – mówi Sierakowska.

W całym II kwartale złoto zostało przecenione o blisko 25 proc. To najgorszy wynik od 1968 roku – odkąd Reuters zaczął monitorować rynkowe ceny kruszcu. Miniony tydzień był zaś najsłabszy od 1983 roku.

Jak tłumaczy Sierakowska, presja podaży wiąże się m.in. ze spadkiem atrakcyjności tego kruszcu jako aktywa zabezpieczającego przed inflacją w obliczu możliwego ograniczenia programu „drukowania dolarów" jeszcze w tym roku.

– Kluczowym wsparciem dla cen złota pozostaje rejon 1200 USD za uncję. Jeśli zostanie on pokonany przez stronę podażową, to kolejną techniczną barierą będą okolice 1155–1160 USD za uncję – szacuje Sierakowska. Jej zdaniem w krótkim terminie jest szansa na odbicie notowań, jednak scenariusz wzrostowy jest ogólnie mało prawdopodobny. – Wynika to przede wszystkim z braku popytu. Po dynamicznym spadku notowań złota w połowie kwietnia, wielu inwestorów uznało to za okazję do kupna, a popyt na fizyczne złoto ożywił się w szczególności w Azji. Niemniej tym razem z takim ożywieniem popytu nie mamy do czynienia. Inwestorzy prawdopodobnie wyczekują ustabilizowania się cen złota – twierdzi Sierakowska.

Ceny srebra spadają jeszcze szybciej niż złota – kurs znajduje się pod presją nie tylko ze względu na mniejszy popyt inwestycyjny, lecz także na rosnące wydobycie tego kruszcu oraz spadek popytu przemysłowego w Chinach. Jeśli notowania złota będą nadal spadać, to srebro również będzie przeceniane.

Zainteresowanie sztabkami

Na warszawskim parkiecie jest w zasadzie jedna spółka, której wycena w dużym stopniu zależy od notowań metali – to KGHM, największy na świecie producent srebra i jedna z dziesięciu największych globalnych firm miedziowych. Zarząd cały czas utrzymuje, że nie ma wskazań do korekty całorocznej prognozy wyników finansowych. W budżecie średni kurs miedzi jest założony na poziomie 7800 USD za tonę, a srebra – aż 32 USD za uncję. Po I półroczu średnie kursy to odpowiednio 7570 i 26,6 USD. Spółce pomagają korzystne relacje kursowe, przychody są również zabezpieczone hedgingiem. Jednak zdaniem analityków prognoza jest pod presją i jej korekta jest prawdopodobna. KGHM chce w tym roku zarobić 3,2 mld zł netto.

Również kurs kontrolowanej przez Zbigniewa Jakubasa Mennicy był mocno skorelowany z notowaniami złota – chociaż produkcja i sprzedaż sztabek jest tylko jednym z kilku segmentów jej działalności. W ubiegłym roku firma, wykorzystując boom na złoto, sprzedała w hurcie i detalu 10 ton metalu. Jak przyznaje zarząd, w tym roku wynik jest nie do powtórzenia. Prezes Grzegorz Zambrzycki twierdzi jednak, że w czerwcu sprzedaż w kanałach detalicznych odbiła.

Również Mennica Wrocławska, duży dystrybutor sztabek nienotowany na GPW, potwierdza wzrost aktywności klientów. – Polacy kupują, kiedy złoto tanieje, gdyż ufają w długoterminowe korzyści z takiej inwestycji. W II połowie roku spodziewamy się stabilizacji cen, a następnie powrotu złota i srebra na ścieżkę wzrostów. W takiej sytuacji mogą dodatkowo uaktywnić się inwestorzy, którzy bardziej intensywnie reagują na wzrosty cen – mówi Piotr Wojda, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?