Kruszec ma za sobą bardzo udane półrocze. Od początku roku cena tego szlachetnego metalu wyrażona w dolarach amerykańskich wzrosła o 23 proc. W rezultacie z popularnych instrumentów tylko platyna przyniosła wyższą stopę zwrotu wynoszącą niecałe 50 proc.

Niemniej niepokojące jest zachowanie cen złota przy słabym dolarze. Ostatnie tygodnie wydają się być nietypowe dla notowań złota, ponieważ z reguły, jeśli dolar słabnie lub jeśli rentowności amerykańskich obligacji spadają, to złoto zazwyczaj na tym korzystało i drożało. Obecnie tak się nie dzieje. Co więcej, kruszec wyceniony w polskim złotym straciło od historycznego szczytu niemal 10 proc., co z kolei jest największą korektą od dwóch lat. Cofnięcie ceny złota w zł o ponad 10 proc. ostatni raz widzieliśmy w wakacje 2023 r.

Podsumowanie obecnej sytuacji może być takie, że jeśli dolar osłabił się, a złoto wycenione w dolarze nie zdrożało, to oznaczać może tyle, że było sprzedawane lub że trwa tzw. dystrybucja. Patrząc na uzyskane stopy zwrotu na tym rynku istnieje potencjał do tego, że część spekulantów może zdecydować się zamykać swoje pozycje i przenieść kapitał na inne rynki. Mowa chociażby o platynie, palladzie czy nawet srebrze, gdzie relacja złota do srebra wykonała spektakularny zwrot w ostatnich tygodniach.