Banki po półroczu. Co je czeka?

Jednym z głównych źródeł poprawy były niższe odpisy, ale nie wiadomo, czy uda się je utrzymać. Chcąc zwiększać zyski, banki muszą podnosić wynik odsetkowy i trzymać w ryzach koszty.

Publikacja: 16.08.2021 05:17

Banki po półroczu. Co je czeka?

Foto: Adobestock

Kończący się sezon publikacji przez banki sprawozdań za II kwartał nie przyniósł wielkich niespodzianek, choć w niektórych obszarach pojawiały się zaskoczenia. Podsumowaliśmy wyniki największych uniwersalnych banków notowanych na GPW: PKO BP, Pekao, Santandera, mBanku, ING Banku Śląskiego, BNP Paribas, Millennium i Aliora (Handlowy opublikuje raport 20 sierpnia, w przypadku Getin Noble Banku plan zakłada 10 września).

Wynik operacyjny nie zachwyca

Analizowana ósemka wypracowała w II kwartale łącznie 2,84 mld zł zysku netto, czyli o 9,5 proc. więcej, niż zakładała średnia prognoz. Nie wszyscy jednak przebili prognozy. Zdecydowanie najmocniej oczekiwania przekroczył Santander, jego zysk był dwukrotnie wyższy, niż oczekiwano, bo dużo niższe okazały się odpisy kredytowe. ING Bank Śląski przebił prognozy o 19 proc., Pekao – o 14 proc., a Alior – o 11 proc. Rezultaty pozostałych banków były mniej więcej zgodne z oczekiwaniami.

Zysk ośmiu banków urósł rok do roku o 83 proc., co w dużej mierze jest zasługą niższych odpisów kredytowych. Łącznie wyniosły w II kwartale 2,38 mld zł, co oznacza spadek o 40 proc. Rok temu banki zawiązywały wielkie rezerwy na skutki gospodarcze pandemii, tym razem je rozwiązują i regularne koszty ryzyka były niskie, w niektórych instytucjach wróciły do poziomów sprzed pandemii. Odpisy spadły mimo wzrostu rezerw na franki: wspomniana kwota zawiera bowiem niemal 1,5 mld zł rezerw na ryzyko prawne tych hipotek. Zawiązały je w II kwartale: Santander, Millennium, mBank i BNP Paribas. Poprawę zysku netto wsparł też nadal silny wynik z opłat i prowizji, który wyniósł łącznie 3,88 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o niespełna 21 proc. (najlepiej pod względem dynamiki wypadły ING Bank Śląski, mBank, BNP Paribas i Santander).

Negatywnie na zmianę zysku wpłynął wynik odsetkowy – analizowana ósemka wypracowała łącznie 9,37 mld zł z tego tytułu, co oznacza spadek rok do roku o 2,3 proc. ze względu na cięcie stóp procentowych i skurczenie się marży odsetkowej. Ubytek wyniku z odsetek byłby większy, gdyby nie wzrost aktywów (w całym sektorze urosły o około 7,5 proc. rok do roku). Z powodu cięcia stóp procentowych niewiele banków poprawiło wynik z odsetek. W tym gronie znalazły się ING BSK (7 proc.) i Millennium (2 proc.). Najgłębszy rok do roku spadek tego rezultatu zaliczyły: Alior (8 proc.), PKO BP (5 proc.) i mBank (4 proc.). Także koszty działania wpłynęły negatywnie na dynamikę zysku netto, lecz w mniejszym stopniu, bo urosły w naszej ósemce o 3,5 proc., do 5,89 mld zł. I to pomimo że niższa o 37 proc. jest w tym roku składka na fundusz gwarancji depozytów zbierana przez BFG (choć nie jest to bardzo duży element kosztów, w skali całego sektora opłata ta wyniosła w II kwartale 250 mln zł).

Sporo o strukturze wyników i źródłach poprawy zysku rok do roku polskich banków mówi wynik operacyjny, czyli zysk osiągnięty po odliczeniu kosztów działania od wyniku z działalności bankowej, a zatem to zysk jeszcze przed obniżeniem o odpisy i rezerwy. W II kwartale analizowana ósemka wypracowała zgodnie z prognozami 7,78 mld zł zysku operacyjnego, czyli tylko o 1 proc. więcej niż rok temu. To dobrze ilustruje znaczenie, jakie dla dynamiki zysku banków mają odpisy na kredyty i rezerwy na hipoteki frankowe.

GG Parkiet

Wypracowany w II kwartale przez osiem banków łączny zysk netto (2,84 mld zł) to rezultat o 27 proc. wyższy niż w I kwartale bieżącego roku. W tym ujęciu głównym źródłem poprawy były niższe koszty działania o blisko 15 proc., co jest efektem zaksięgowania w pierwszych trzech miesiącach roku całej tegorocznej składki na fundusz restrukturyzacji banków pobieranej przez BFG (wyniosła 1,23 mld zł, obciążenia z tego tytułu w kolejnych kwartałach już nie ma). Widać też wsparcie od przychodów. Wreszcie odbił (o 2,6 proc.) wynik z odsetek (w Millennium o 5 proc., w PKO BP i BNP Paribas po 4 proc.), co jest dobrym zwiastunem na kolejne miesiące. Wynik z opłat i prowizji kontynuował dobrą passę, urósł wobec poprzedniego kwartału o niemal 5 proc. Wynik operacyjny zwiększył się dzięki dużemu spadkowi kosztów przy umiarkowanym odbiciu przychodów o 18 proc. Odpisy wprawdzie były o 20 proc. wyższe niż w poprzednim kwartale, ale to głównie efekt wzrostu rezerw na franki (w większości banków „regularne" odpisy kredytowe malały).

Co dalej z odpisami?

Nadal widoczna jest duża dychotomia pod względem zysku netto. Najwyższe zarobki w historii zanotowały PKO BP (1,24 mld zł) i ING Bank Śląski (615 mln zł). Wysoki zysk, na poziomach jak sprzed pandemii i blisko rekordów, wypracował Pekao (605 mln zł). Sam PKO BP odpowiada za prawie 45 proc. zysku netto analizowanej grupy, a wspomniana trójka aż za 85 proc. Nieźle jak na ubiegłoroczne problemy wypadł Alior (ponad 120 mln zł zysku). Z drugiej strony są banki, które cierpią ze względu na rezerwy frankowe. Millennium przez to zanotował trzecią z rzędu kwartalną stratę (200 mln zł), a niższe zyski miały Santander (220 mln zł), mBank (110 mln zł) i BNP Paribas (130 mln zł).

Po I półroczu PKO BP ma 2,4 mld zł zysku wobec prognoz rynkowych na cały bieżący rok sięgających 4,6 mld zł. ING Bank Śląski zarobił 1 mld zł (prognoza na cały rok to 1,75 mld zł), Pekao – 850 mln zł (1,85 mld zł), Santander – ponad 370 mln zł (1,12 mld zł), mBank – 425 mln zł (880 mln zł), BNP Paribas – 295 mln zł (790 mln zł), Alior zaś ma 230 mln zł (360 mln zł). Millennium po półroczu ma ponad 510 mln zł straty netto, prognozowana w całym roku strata to ponad 600 mln zł.

Najważniejszym elementem przychodów branży jest wynik odsetkowy, który wprawdzie ostatnio lekko odbił, ale marża odsetkowa netto wciąż nie rośnie po zanotowaniu dołka wskutek cięcia stóp procentowych. – Kolejne kwartały w zakresie wyniku odsetkowego będą nadal w dużej mierze zależeć od wolumenów kredytowych, a tu raczej spodziewana jest poprawa. Banki w szczególności liczą na wyżej marżowe kredyty konsumpcyjne oraz odbicie w finansowaniu małych i średnich firm, co powinno wspierać marżę. Z drugiej strony zwiększająca się konkurencja może negatywnie odbić się na marży na poszczególnych produktach – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk Haitonga.

Duże znaczenie dla poziomu i dynamiki zysku netto branży będą miały odpisy (pomijając frankowe, bo te będą jeszcze się pojawiać). Czy uda się je utrzymać na niskim poziomie? – Wsparciem dla kosztów ryzyka jest dobra sytuacja na rynku pracy i mocny rynek sprzedaży kredytów zagrożonych. Problemem w krótkim terminie może być czwarta fala pandemii, ale pewnym buforem dla sektora są rezerwy covidowe, które jak dotąd nie były rozwiązywane na dużą skalę. Banki mogą z tym poczekać na koniec tego roku lub pierwszą połowę przyszłego – dodaje.

Zdaniem Marcina Materny, analityka Millennium DM, firmy w ostatnich latach nie zadłużały się, więc i w razie kryzysu odpisy nie będą wysokie. Większego zagrożenia upatruje w pożyczkach dla ludności. Wszystko zależy od skali problemów. – Gdyby okazało się, że kryzys wywoła zwolnienia, a dodatkowo zbiegnie się z istotną podwyżką stóp procentowych, to pogorszenie się sytuacji konsumenta może przynieść pierwszy w Polsce kryzys hipoteczny. Ale raczej nie wydarzy się to w najbliższych paru kwartałach. Na razie banki będą więc poprawiać wyniki i na wyścigi zwiększać skalę akcji kredytowej, choć paliwo do tej poprawy, czyli wzrost akcji depozytowej i skłonności do brania kredytów umożliwiające zwiększenie dynamiki akcji kredytowej, moim zdaniem nie jest tak duże jak się wydaje niektórym ekonomistom. Firmy w większości nadal wyczekują, więc nie ma co liczyć na duży wzrost popytu na kredyty z ich strony poza obecnie obserwowanym sezonowym czy związanym z efektem bazy – uważa Materna.

Notowania polskich banków biją ostatnio swoich europejskich odpowiedników i indeks szerokiego rynku na GPW

GG Parkiet

Banki mają za sobą dobry okres nie tylko pod względem wyników, ale także notowań. Na GPW branżowy indeks od początku roku zyskał już 49 proc. w porównaniu ze zwyżką szerokiego rynku o 21 proc. i wskaźnikiem Euro Stoxx Banks (grupuje kredytodawców ze strefy euro) o 33 proc. Tylko przez ostatnie 20 sesji WIG-banki zyskał, po chwilowej zadyszce z początku lipca, blisko 15 proc. i znalazł się na najwyższym poziomie od stycznia 2020 r., zanim jeszcze obawy o pandemię koronawirusa zdołowały ceny akcji na świecie i zanim doszło do cięcia stóp procentowych w Polsce. Rentowność banków w dużym stopniu uzależniona jest od wysokości stóp, a te nadal w Polsce są dużo niższe niż przed pandemią (0,1 proc. wobec 1,5 proc. w latach 2015–2020). Mimo to inwestorzy mocno liczą na to, że polskie banki wrócą do poziomów rentowności sprzed pandemii, o czym może świadczyć wzrost wskaźnika ceny do wartości księgowej indeksu WIG-banki do 1,06, czyli poziomu takiego jak w styczniu 2020 r., jeszcze przed pandemicznymi spadkami. To w uproszczeniu oznacza, że inwestorzy oczekują 10-proc. średniej ROE bankowego indeksu z GPW. Ale sytuacja poszczególnych banków pod względem perspektyw ROE i obecnego wskaźnika C/WK jest bardzo różna, a kryterium podziału to franki. Banki bez tego portfela lub z tylko niewielkim albo już mocno obrezerwowanym osiągają dobre wyniki i są już wysoko wyceniane. Np. PKO BP i ING Bank Śląski miały teraz rekordowe zyski, a ich wskaźnik C/WK to odpowiednio już 1,2 i 1,6. Dla porównania borykające się z frankowym brzemieniem Millennium i mBank, mimo dobrych wyników biznesowych, mają C/WK rzędu 0,8. MR

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie