Kończący się sezon publikacji przez banki sprawozdań za II kwartał nie przyniósł wielkich niespodzianek, choć w niektórych obszarach pojawiały się zaskoczenia. Podsumowaliśmy wyniki największych uniwersalnych banków notowanych na GPW: PKO BP, Pekao, Santandera, mBanku, ING Banku Śląskiego, BNP Paribas, Millennium i Aliora (Handlowy opublikuje raport 20 sierpnia, w przypadku Getin Noble Banku plan zakłada 10 września).
Wynik operacyjny nie zachwyca
Analizowana ósemka wypracowała w II kwartale łącznie 2,84 mld zł zysku netto, czyli o 9,5 proc. więcej, niż zakładała średnia prognoz. Nie wszyscy jednak przebili prognozy. Zdecydowanie najmocniej oczekiwania przekroczył Santander, jego zysk był dwukrotnie wyższy, niż oczekiwano, bo dużo niższe okazały się odpisy kredytowe. ING Bank Śląski przebił prognozy o 19 proc., Pekao – o 14 proc., a Alior – o 11 proc. Rezultaty pozostałych banków były mniej więcej zgodne z oczekiwaniami.
Zysk ośmiu banków urósł rok do roku o 83 proc., co w dużej mierze jest zasługą niższych odpisów kredytowych. Łącznie wyniosły w II kwartale 2,38 mld zł, co oznacza spadek o 40 proc. Rok temu banki zawiązywały wielkie rezerwy na skutki gospodarcze pandemii, tym razem je rozwiązują i regularne koszty ryzyka były niskie, w niektórych instytucjach wróciły do poziomów sprzed pandemii. Odpisy spadły mimo wzrostu rezerw na franki: wspomniana kwota zawiera bowiem niemal 1,5 mld zł rezerw na ryzyko prawne tych hipotek. Zawiązały je w II kwartale: Santander, Millennium, mBank i BNP Paribas. Poprawę zysku netto wsparł też nadal silny wynik z opłat i prowizji, który wyniósł łącznie 3,88 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o niespełna 21 proc. (najlepiej pod względem dynamiki wypadły ING Bank Śląski, mBank, BNP Paribas i Santander).
Negatywnie na zmianę zysku wpłynął wynik odsetkowy – analizowana ósemka wypracowała łącznie 9,37 mld zł z tego tytułu, co oznacza spadek rok do roku o 2,3 proc. ze względu na cięcie stóp procentowych i skurczenie się marży odsetkowej. Ubytek wyniku z odsetek byłby większy, gdyby nie wzrost aktywów (w całym sektorze urosły o około 7,5 proc. rok do roku). Z powodu cięcia stóp procentowych niewiele banków poprawiło wynik z odsetek. W tym gronie znalazły się ING BSK (7 proc.) i Millennium (2 proc.). Najgłębszy rok do roku spadek tego rezultatu zaliczyły: Alior (8 proc.), PKO BP (5 proc.) i mBank (4 proc.). Także koszty działania wpłynęły negatywnie na dynamikę zysku netto, lecz w mniejszym stopniu, bo urosły w naszej ósemce o 3,5 proc., do 5,89 mld zł. I to pomimo że niższa o 37 proc. jest w tym roku składka na fundusz gwarancji depozytów zbierana przez BFG (choć nie jest to bardzo duży element kosztów, w skali całego sektora opłata ta wyniosła w II kwartale 250 mln zł).
Sporo o strukturze wyników i źródłach poprawy zysku rok do roku polskich banków mówi wynik operacyjny, czyli zysk osiągnięty po odliczeniu kosztów działania od wyniku z działalności bankowej, a zatem to zysk jeszcze przed obniżeniem o odpisy i rezerwy. W II kwartale analizowana ósemka wypracowała zgodnie z prognozami 7,78 mld zł zysku operacyjnego, czyli tylko o 1 proc. więcej niż rok temu. To dobrze ilustruje znaczenie, jakie dla dynamiki zysku banków mają odpisy na kredyty i rezerwy na hipoteki frankowe.