"W czwartek od rana złoty nieco traci zbliżając się do poziomu 4,30 za euro, co jest spowodowane rozczarowaniem słabszymi od oczekiwań PKB Chin, które uderzyło w azjatycki rynek akcji. Nie najlepsze będą także dzisiejsze dane ze strefy euro, więc początek sesji może być nieco gorszy dla rodzimej waluty" - powiedział ekonomista banku BGŻ, Piotr Popławski.
Analityk uspokaja jednak, że tylko pierwsze godziny czwartkowych notowań będą złe dla złotego. Dane o inflacji i produkcji przemysłowej w strefie euro, nawet słabsze od oczekiwań nie przełożą się bardzo mocno na zachowanie się walut. Rynek czeka bowiem na wieści z USA, szczególnie zaś na wyniki banku JP Morgan
"Inwestorzy skupią się dziś prawdopodobnie na wynikach banku JP Morgan, które prawdopodobnie będą bardzo dobre - przecież właśnie po to dokonano ostatnio zmianw rachunkowości w USA, by wyniki spółek były zdecydowanie lepsze. W tej sytuacji oczekuję, że złoty na koniec dnia znajdzie się w przedziale 4,27-4,29 za euro" - podsumował Popławski.
W czwartek ok. godz. 09:30 za jedno euro płacono 4,3008 zł a za dolara 3,2619 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3180.
W środę o godz. 17:50 za jedno euro płacono 4,2779 zł, a za dolara 3,2465. Kurs euro/dolar wynosił 1,3177.