Uczestnicy rynku wyraźnie preferowali poprawę wyniku finansowego wynikającą z podstawowej działalności banku - ta jednak wciąż nie może się podnieść do poziomu pozwalającego na optymizm. Rozczarowanie przełożyło się na przecenę akcji na Wall Street, a z nią - także na giełdach na świecie. Spadki cen akcji szkodzą walutom krajów rynków wschodzących, w tym także złotemu i właśnie to wydarzenie należy identyfikować jako przyczynę wczorajszego osłabienia PLN do większości walut. Conference Board poinformowało także, że indeks Leading Indicators spadł o 0,3% co było negatywnym zaskoczeniem dla inwestorów. Pozostając w tematyce rynku amerykańskiego - D. Kohn, numer 2 w Rezerwie Federalnej udzielił dość obszernego wywiadu w którym podał dość optymistyczną ocenę sytuacji gospodarczej USA - jego zdaniem w II połowie tego roku powinniśmy zaobserwować poprawę sytuacji gdyż tempo wzrostu PKB powinno się ustabilizować. Stopa oszczędności będzie przez jakiś czas wysoka, ale spadki wydatków konsumpcyjnych wyhamowują, są też oznaki poprawy na rynku nieruchomości. Od strony rachunkowości wzrostu PKB pojawiają się zatem sygnały świadczące o ustabilizowaniu sytuacji. Ekonomiści są jednak podzieleni w ocenie perspektyw amerykańskiej gospodarki - jedni widzą możliwość odreagowania już w 2009 roku, inni każą czekać do 2010. EURUSD spadł do 1,2930 co w krótkim okresie wyraźnie premiuje dolara i dalsze spadki.

Na rynku lokalnym w centrum uwagi są obecnie wypowiedzi członków RPP po wczorajszym odczycie dynamiki produkcji przemysłowej, która wyraźnie zaskoczyła rynek. Zdaniem Dariusza Filara o następnych obniżkach będzie można rozmawiać najwcześniej za 2 miesiące. Jan Czekaj powiedział, że "Rada uwzględni odczyt o produkcji przemysłowej na swoim posiedzeniu". Stanisław Owsiak sugeruje przerwę w obniżkach. Dość konstruktywną propozycję przedstawił Marian Noga - rozważa on obniżenie stopy rezerw obowiązkowych i stopy depozytowej. Jest zatem praktycznie przesądzone, że w kwietniu do zmiany stóp procentowych po prostu nie dojdzie. Dla złotego dziś najważniejsze będą przesłanki wynikające ze wskazań analizy technicznej przy braku impulsów o charakterze fundamentalnym - ewolucja wydarzeń na rynkach kapitałowych (możliwe dalsze spadki) sprawia, że bardziej prawdopodobne jest dziś osłabienie złotego do poziomu 4,44-4,45 EURPLN. Jedynym czynnikiem "kontrującym" taki przebieg wydarzeń jest dość korzystne otwarcie notowań futures na WIG20. Odreagowanie na giełdach przełożyłoby się na odreagowanie na rynku walutowym.

Dziś w kalendarzu stosunkowo mało istotne dane - indeks ZEW rzadko kiedy ma wpływ na zachowanie inwestorów, zwykle jego znaczenie rośnie przed publikacją innych istotnych raportów o koniunkturze. Zatem jego publikacja w skromnym otoczeniu innych raportów makroekonomicznych nie powinna mieć znaczenia dla rynku. Dziś Bank of Canada podejmie decyzję o poziomie stóp procentowych - rynek oczekuje pozostawienia ich na dotychczasowym poziomie (0,5%). Poznamy jeszcze wartość inflacji CPI w Wlk. Brytanii - to może być ciekawy raport ze względu na coraz powszechniejsze ryzyko deflacji w największych gospodarkach na świecie.

Piotr Denderski