"Środa nie przyniosła większych zmian w notowaniach złotego, a w trakcie sesji widoczna była dość duża korelacja z rynkami akcji, które notowały dzisiaj zmienne nastroje. Informacja o kwartalnej stracie banku Morgan Stanley doprowadziła do spadków europejskich indeksów i rozpoczęcia handlu na Wall Street na minusach" - powiedział analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.
Analityk dodał, że wkrótce sytuacja odwróciła się po wypowiedzi sekretarza skarbu USA, Timothe'ego Geithnera, która zdołał podtrzymać wczorajszy optymizm. Jego zdaniem podjęte do tej pory działania dają podstawę, aby wierzyć w to, że sytuacja ulegnie poprawie. Dodał przy tym, iż będzie namawiał państwa z grupy G-7, aby kontynuowały rozpoczęte procesy.
"Złoty nie zareagował dzisiaj na informacje, jakie podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) odnośnie zeszłorocznego deficytu sektora finansów publicznych, które wydaje się oddalają perspektywę przyjęcia euro. Nie zareagował także na wskaźniki inflacji bazowej netto, która w marcu wzrosła bardziej niż prognozowano i wyniosła 2,5 proc. r/r. i potwierdziła wcześniejsze oczekiwania, iż RPP wstrzyma się w tym miesiącu z cięciem stóp procentowych" - tłumaczył Rogalski.
W środę, o godz. 16:35 za jedno euro płacono 4,4088 zł, a za dolara 3,3847 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3023.
W środę ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,4129 a za dolara 3,4129 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2911.