Zdaniem Morgan Stanley Dean Witter, Europę może czekać nowy "szok naftowy", a rynki tej groźby jeszcze nie doceniają. Cena ropy może dojść do 35?40 dolarów za baryłkę. Jeśli do tego dojdzie, odbije się ona na wskaźnikach inflacji, bilansach płatności bieżącej i kursach walut; boleśnie dotknie to również Polskę ? jako importera ropy, kraj o dużym deficycie płatności bieżących i należący do rynków nowych. Szansa na uniknięcie szoku ? powiedziano Parkietowi ? może pojawić się po 20 stycznia, gdy w Białym Domu zasiądzie zapewne George Bush młodszy.