Lepsze nastroje to jednej strony efekt zmniejszenie obaw o eskalację napięć społecznych i politycznych w Egipcie, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do destabilizacji sytuacji w tamtym regionie świata. Z drugiej natomiast, wpływ całej serii pozytywnych danych makroekonomicznych, jakie napłynęły na rynki. Indeksy PMI dla Francji, Niemiec i Strefy Euro okazały się lepsze od wstępnych odczytów. Analogiczny indeks dla Polski wprawdzie spadł, ale pozostaje na wysokich poziomach. Sytuacja w brytyjskim sektorze produkcyjnym była w styczniu najlepsza od 1992 roku, natomiast w amerykańskim od maja 2004 roku. Dodatkowo nieoczekiwanie spadła stopa bezrobocia w Niemczech i Strefie Euro.
Złotemu pomogło też zyskujące w relacji do dolara euro. Kurs EUR/USD wspiął się z 1,3691 wczoraj na zamknięciu do 1,3803 dolara dzisiaj, testując najwyższe poziomy od listopada. To otwiera drogę do dalszych wzrostów, co w krótkim terminie może wspierać złotego.
Obserwowana poprawa nastrojów i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, a także perspektywa wzrostów EUR/USD, to jednak zbyt mało, żeby oczekiwać gwałtownego umocnienia złotego w najbliższym czasie. Nad rynkami finansowymi w dalszym ciągu wisi groźba nieco dłuższej realizacji zysków. Nie jest też przesądzone, że temat Egiptu ostatecznie został zamknięty dla inwestorów.
Oddalająca się perspektywa podwyżki stóp procentowych na marcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, również będzie ograniczać popyt na złotego na niższych poziomach cenowych. Jak wynika z opublikowanej dziś przez GG Parkiet ankiety, w styczniu prognozowany jest wzrost inflacji CPI w Polsce do 3,4% R/R z 3,1% R/R w grudniu. Taka jest również nasza prognoza. Oznacza to, iż perspektywa kolejnej podwyżki stóp procentowych już w marcu oddala się. Nadal nie wykluczamy, iż Rada może zdecydować się na taki ruch, jednak jest to mniej oczywiste, niż gdyby inflacja miała wzrosnąć do 3,5-3,6% R/R. Szczególnie, jeżeli kurs euro będzie poniżej 3,90 zł, a dolar w okolicach 2,80 zł.
--- Marcin R. Kiepas