Linia szyi, stanowiąca obecnie wsparcie przebiega na poziomie 1,3550. Przełamanie tego poziomu otworzyłoby drogę do przeceny na eurodolarze nawet do poziomu 1,3240, wyznaczonego przez 61,8 procent zniesienia fali wzrostowej z okresu styczeń-luty 2011 roku. W ostatnich dniach amerykańska waluta wsparta została przez udaną aukcję 10-letnich obligacji skarbowych oraz wczorajsze lepsze dane z rynku pracy USA. W efekcie tworzy to coraz bardziej pozytywny obraz amerykańskiej gospodarki, co sprzyja notowaniom dolara.
Dziś o godzinie 8:00 opublikowany został finalny odczyt wskaźnika inflacji konsumentów CPI z Niemiec, który wyniósł w styczniu 2 proc. r/r, oczekiwano 1,9 proc. r/r. Kurs EUR/USD nie wykazał istotniejszej reakcji na te dane. W dalszej części dnia warto zwrócić uwagę na dane dotyczące bilansu handlowego USA za grudzień oraz wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan za luty.
Siłę amerykańskiej waluty widać również na innych parach walutowych. Kurs AUD/USD spadł dziś poniżej parytetu, dochodząc do poziomu 0,9965, natomiast notowania USD/JPY, wciąż kontynuują zwyżkę. Po tym jak kurs USD/JPY wybił się wczoraj górą z formacji trójkąta, która kształtowała się od kilku miesięcy, wygenerowany został średnioterminowy sygnał do dalszych wzrostów, nawet w okolice bardzo kluczowego poziomu oporu 86,00.
Dziś osłabienie wobec głównych walut kontynuuje złoty. Kurs EUR/PLN w pierwszych godzinach sesji wzrósł powyżej poziomu wczorajszych szczytów, systematycznie zmierzając w kierunku 3,9570, czyli maksimum z końca stycznia. Z kolei jeszcze silniejsze osłabienie złotego widoczne jest na parze USD/PLN. Wraz ze spadkami eurodolara notowania USD/PLN w godzinach porannych przełamały opór 2,9000, wzrastając powyżej szczytów z końca stycznia. Natomiast dalsze osłabienie złotego wobec franka powinno być ograniczane przez ważny poziom oporu 3,00. Notowania EUR/CHF utrzymują się powyżej poziomu 1,3100, co również ograniczać powinno osłabienie złotego wobec szwajcarskiej waluty.
W ostatnim czasie widoczne jest pogorszenie sentymentu inwestycyjnego wobec Polski. Złoty wypada również słabo na tle walut regionu. Wiele wskazuje na to, że rynki finansowe negatywnie oceniają brak istotnych reform w zakresie naprawy krajowych finansów publicznych. Dalszy brak zmian w tym zakresie może przełożyć się na odpływ kapitału z naszego kraju na zdecydowanie większą skalę.