Kaźmierczak uważa, że zaostrzenie polityki monetarnej mogłoby nie tylko nie zahamować inflacji, ale też mogłoby przyczynić się do ograniczenia tempa wzrostu polskiej gospodarki. Przede wszystkim dlatego, że inflacja została wywołana szokami zewnętrznymi, a nie czynnikami popytowymi na które Rada ma wpływ.
Kaźmierczak swoim głosem wspiera gołębie sygnały jakie od pewnego czasu wysyłają inni członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Wprawdzie jego głos brzmi donośniej, ale nie ma decydującego znaczenia w kwestii kształtowania się stóp procentowych. Dlatego wciąż można zakładać, że Rada w umiarkowanym tempie będzie zaostrzała politykę monetarną. Słowa Kaźmierczaka nie mają istotnego wpływu na notowania złotego, który dziś rano lekko traci do głównych walut, po tym jak wczoraj równie w niewielkim stopniu zyskał na wartości. O godzinie 09:16 kurs USD/PLN testował poziom 2,8454 zł, a EUR/PLN 3,9691 zł. W kolejnych godzinach notowania obu par powinny być w głównej mierze uzależnione od sytuacji na rynkach globalnych. Im będzie ona lepsza, tym większe prawdopodobieństwo umocnienia polskiej waluty. I odwrotnie.
Sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN od pewnego czasu istotnie się nie zmienia. Trend boczny w przedziale wahań z ostatnich tygodni niezmiennie jest scenariuszem bazowym dla dolara. Nieco zmniejszyło się natomiast w ostatnich dniach prawdopodobieństwo wybicia euro powyżej 4 zł, ale wciąż ten scenariusz jest aktualny. Dopiero spadek poniżej 3,95 zł prowadziłby do utworzenia na wykresie podażowej formacji podwójnego szczytu, zapowiadając spadek kursu EUR/PLN przynajmniej w okolice 3,90 zł. ---
Marcin R. Kiepas