[srodtytul]Na rynku powiało optymizmem[/srodtytul]
Początek dnia dla głównej pary walutowej rozpoczął się niezwykle pomyślnie. Kurs po nocnym spadku do okolic 1,3880 od początku sesji azjatyckiej zaczął rosnąć i tendencję tą podtrzymał także na początku notowań w Europie. W ciągu przedpołudnia kupujący wykorzystali duże rozchwianie rynku i w połączeniu z dobrymi doniesieniami z Japonii m.in. o tym, że 4 reaktor służącym do przechowywania zużytych prętów paliwowych zawiera jednak wodę i promieniowanie jest mniejsze pociągnęli kurs ku górze. W dalszej części dnia wzrosty na parze [b]EUR/USD[/b] wspierane były informacjami o dobrym wyniku aukcji hiszpańskich obligacji 10 i 30-letnich. To wszystko pozwoliło na poprawę sentymentu, a kurs przekroczył opór na poziomie 1,40 testując także okolice ponad 1,4020. Po tej szybkiej przedpołudniowej wspinacze siły byków wyczerpały się, co również nie pozwoliło na utrzymanie wysokich poziomów i w drugiej części dnia kurs powoli zaczął się osuwać. Spadki te zyskały na nieco sile po publikacji danych z amerykańskiej gospodarki. Poziom inflacji konsumenckiej wzrósł do wartości 2,1% r/r, a liczba nowych wniosków dla bezrobotnych spadła do poziomu 385 tys.
Wzrost inflacji mimo, że zgodny z prognozami to w połączeniu z wcześniejszym wyższym odczytem inflacji producenckiej może zwiększać oczekiwania wobec działań FOMC ws. poziomu stóp. Również kolejne dane okazały się parodolarowe. Zaskakujący spadek dynamiki produkcji przemysłowej z prognozowanego poziomu 0,6% m/m do -0,1% m/m, usprawiedliwiony został argumentem pogodowym, który już wcześniej się sprawdził w podobnych sytuacjach. Złe wrażenie zatarł do końca odczyt indeksu FED z Filadelfii, który zamiast spaść wzrósł do poziomu 43,4 pkt. Pod koniec sesji europejskiej kurs eurodolara powrócił jednak ponad 1,40 i można było zauważyć, że byki nie mają zamiaru łatwo zrezygnować z tego poziomu.
[srodtytul]Złoty obrabia straty[/srodtytul]
Polepszenie sentymentu na głównej parze, a także jastrzębia wypowiedź członka RPP Adama Glapińskiego o nadal możliwej podwyżce stóp w kwietniu umacniały od rana polską walutę. W dalszej części dnia również publikacje makroekonomiczne zadziałały na korzyść złotówki. Zaskakujący wzrost dynamiki produkcji przemysłowej do poziomu 10,7% r/r przy oczekiwanym spadku do 9,9% r/r pozwolił na zmniejszenie awersji inwestorów do rodzimej gospodarki. Natomiast wyższy od oczekiwań poziom inflacji PPI, który wzrósł do 7,3% r/r, czyli o 0,6% ponad prognozę znów pozwolił myśleć o możliwości podwyżki stóp na kwietniowej sesji RPP, po tym jak niższa inflacja CPI i dynamika przeciętego wynagrodzenia znacznie zmniejszyły na to szanse. Więcej na dzisiejszych dobrych nastrojach skorzystała para [b]USD/PLN[/b], która w okolicach godziny 16:00 notowała poziomu 2,9050, czyli o 1,6% niżej niż na otwarciu. Jednak złoty równie dobrze radził sobie ze wspólną walutą umacniając się do poziomu 4,0685, czyli o 0,70%.